desery

Ile można zjeść chinkali czyli Widelec zwiedza lokale gastronomiczne w Tbilisi – relacji z Gruzji część druga

W pierwszej części relacji z Gruzji mogliście przeczytać o domowym jedzeniu, które serwowali nam nasi ormiańscy gospodarze na kwaterze w Tbilisi. Dziś opowiem Wam o lokalach, które udało nam się odwiedzić w stolicy Gruzji. W Tbilisi spędziliśmy dwa całe dni i kilka wieczorów. Nie celowaliśmy w wyszukane restauracje, raczej staraliśmy się trafić do miejsc, w których stołują się Tbilisyjczycy. Część przybytków pokazał nam „przyjaciel od kurczaków’, a niektóre odkrywaliśmy już sami. Niestety nie udało nam się odwiedzić miejsca rekomendowanego przez naszych gospodarzy czyli Shemoikhede Genetsvale (koło Galaktioni Bridge), ale postaramy się to nadrobić przy kolejnej wizycie.

Gruzja - Tbilisi - wine road

(więcej…)

Pomarańczowe cytryny i zielone śliwki czyli Widelec na kwaterze w Tbilisi – relacji z Gruzji część pierwsza

Relację z naszego pobytu w Gruzji postanowiłam podzielić aż na trzy części. Pierwsza będzie dotyczyć kuchni domowej, serwowanej przez naszych gospodarzy oraz ogólnych wrażeń kulinarnych, druga  – Tbilisi i lokali tam odwiedzonych, natomiast w części trzeciej opiszemy miejsca poza stolicą, w których mieliśmy okazję się stołować. Decyzja o takim podziale wynika z faktu, że nie chcę Was zanudzić długimi wpisami, a wiadomości do przekazania mamy sporo. Taka forma będzie też wygodniejsza dla osób, które przygotowują się do wycieczki do Gruzji i są zainteresowani kulinariami w konkretnych lokalizacjach. Zdjęcia w relacjach pochodzą z mojego iPhona, ale postaramy się też udostępnić Wam fotogalerię autorstwa Widelca. Jak tylko będzie gotowa. 😉

Gruzja - Tbilisi - uliczny stragan z czurczchelą (więcej…)

Majówka czyli widelcowe podsumowanie numer 8 – kwiecień/maj 2016

Majowy weekend sprzyja piknikom, dlatego we wszystkich krakowskich parkach food trucków trwa majówka. Otworzyło się kilka nowych miejsc, a i w maju też czekają nas otwarcia znanych już projektów w nowych lokalizacjach. Będzie też winnie, dzięki cyklowi imprez związanych z rieslingiem i weekendowi polskiego wina. Pierwszą połowę maja zamknie kolejna edycja festiwalu Małe Najedzeni Fest, tym razem w Podgórzu. Zapraszamy do lektury!Kraków - Chinkalnia - chinkali - instrukcja (więcej…)

Krajobraz po Dorszu czyli STóŁ (zamknięte)

Kiedy już otarliśmy łzy po zamknięciu Dorsza, postanowiliśmy sprawdzić co to za restauracja otworzyła się w jego miejsce. Przechodziliśmy dwukrotnie, zaglądaliśmy, obserwowaliśmy, ale jakoś nie mieliśmy odwagi wejść. Zdjęcia na profilu facebookowym niby zachęcały, ale wiadomo jak to ze zdjęciami bywa. Przekonała nas dopiero lektura karty. Krótka i pełna smakowitych pokus. Poszliśmy czym prędzej.

Kraków - Restauracja STóŁ - OKOŃ MORSKI W PERGAMINIE Spaghetti z warzyw

(więcej…)

Foodtruckowa wiosna czyli widelcowe podsumowanie numer 7 – kwiecień 2016

Restauracji na kółkach w Krakowie wciąż przybywa (ku naszej radości), a w drugiej połowie kwietnia będzie miało miejsce oficjalne otwarcie aż dwóch food truck parków. W poniższym zestawieniu przeczytacie też o nowych lokalach, które już się otworzyły bądź planują otwarcie w najbliższych dniach. Będzie też o festiwalach, bo wraz z nadejściem wiosennej aury jest ich coraz więcej. Miłej lektury!

Kraków - plac Izaaka - Walenty Kania - Potato Factory (więcej…)

Kwitnąca Scena Restauracyjna czyli podsumowanie Restaurant Week 2016 (edycja wiosenna)

Wiosenna edycja Restaurant Week już za nami, więc, tak jak obiecałam, nadszedł czas na podsumowanie moich wizyt w lokalach biorących udział w festiwalu. Muszę przyznać, że z tej edycji jestem dużo bardziej zadowolona niż z poprzednich, co świadczyć może o tym, że na krakowskiej scenie restauracyjnej jest coraz lepiej, albo że po prostu dobrze trafiłam. Co prawda, tylko w jednym z odwiedzonych lokali, miałam przekonanie, że dostaję porcje standardowej wielkości, a nie degustacyjne. Ale żaden nie rozczarował mnie pod względem smaku. Może jestem zbyt pobłażliwa, alestaram się patrzeć na to od tej strony, że w przypadku porcji degustacyjnych, nie targają mną po konsumpcji wyrzuty sumienia związane z dbałością, a właściwie jej brakiem, o linie. Zresztą i towarzysząca mi w jednym z lokali mama, i Pani Łyżka, która dołączyła do nas w Hiltonie, z wielkości porcji były podobnie zadowolone. Trochę odmiennego zdania był Widelec, ale on ma zdecydowanie większą pojemność.

Kraków - Restaurant Week - Kwitnąca Scena Restauracyjna - kwiecień 2016 - Restauracja Vintage (więcej…)

Wiosna, ach to ty czyli widelcowe podsumowanie numer 6 – marzec/kwiecień 2016

Choć dzisiaj akurat tego nie widać, zgodnie z kalendarzem, do Krakowa i krakowskiej gastronomii zawitała wiosna. Mamy dzisiaj dla Was sporo smakowitych informacji o nowo otwierających się lokalach i wszystko wskazuje na to, że nadchodzące tygodnie nie będą gorsze. Ten miesiąc rozpoczynamy z Restaurant Week i mamy nadzieję, że udało Wam się już zarezerwować stoliki w wymarzonych restauracjach. My naszą przygodę z rozkwitającą sceną restauracyjną zaczynamy już jutro i mamy w planie odwiedzić co najmniej trzy restauracje. O wrażeniach z tych wizyt na pewno Wam opowiemy. A teraz przeczytajcie, co jeszcze nas czeka w najbliższych tygodniach.

Kraków - Kyoto takoyaki - kulki z ośmiornicą - lokal (więcej…)

Włoska lekcja czyli Toskania w Pino

Restauracja Pino zaprosiła mnie na prezentację swojej nowej akcji pod hasłem „Toskania w PINO”. Podczas jej trwania, od 7 do 13 marca 2016, goście restauracji będą mogli spróbowaćwywodzących się z tego regionu dań. Akcję poprzedził tygodniowy pobyty szefa kuchni Pino i jego zastępcy w Montale, gdzie uczyli się gotować na sposób toskański. W nadchodzącym tygodniu zaprezentują nam siedem dań. Każdy dzień to inne danie. Informacja o tym, jaki rodzaj potrawy dostępny będzie w restauracji w danym dniu pojawiać się będzie przeddzień na Facebooku restauracji PINO. Po zakończeniu akcji ogłoszony zostanie  konkurs, w którym to goście restauracji wybiorą jedno z siedmiu dań, które na stałe zagości w karcie restauracji.

Kraków - Pino - Toskania w Pino (więcej…)

Rehabilitacja czyli Biała Róża

Pomysł na wizytę w Białej Róży powstał po warsztatach kulinarnych zorganizowanych przez Kobiety i Wino, które odbywały się w ramach Małopolskiej Jesieni Enologicznej. Wyjątkowo, podczas tej kolacji, zjadłam cały deser (choć moje towarzyszki liczyły, że się nimi podzielę), a sarninę z radością wyjadałam z talerzy koleżanek wegetarianek. Po mojej relacji z Białej Róży, Widelca nie trzeba było długo namawiać na wizytę, ale tak jakoś wyszło, że trafiliśmy tam dopiero po trzech miesiącach od pamiętnej kolacji. Dołączyli do nas nasi przyjaciele, którzy mieli szczerą nadzieję, ze tym razem mój wybór lokalu okaże się choć trochę lepszy niż tydzień wcześniej.

Kraków - Gastrobooking - Biała Róża - wybór deserów (więcej…)

Nie tylko dla drwali czyli Zenit (zamknięte)

Zenit spodobał nam się od początku. Duże okna zachęcające przechodniów do wejścia, a siedzącym w środku dające możliwość obserwowania przechodzących. Sympatyczna i pomocna obsługa, nie zawsze perfekcyjna, ale nadrabiająca wpadki uśmiechem. Krótka, ale ciekawa karta podkreślająca pochodzenie produktów, których używają. Wydłużone czas serwowania śniadań w weekendy(choć ostatnio ledwo zdążyliśmy przed czternastą) i kuchnia otwarta do północy. W pierwszych tygodniach nie podawali jeszcze alkoholu (już jest), za to pozwalali na przyniesienie własnej butelki wina. Skłoniło to nas do zastanowienia, czemu lokali typu BYOB. tak popularnych w krajach anglosaskich, nie ma w Krakowie?

Kraków - Zenit - śniadanie drwala - chleb, szakszuka, ser wielkopolski,kiełbaski, boczek, pikle, kapusta
(więcej…)