Podgórze

Gdzie na śniadanie w Krakowie czyli przegląd lokali serwujących najważniejszy posiłek dnia

Wpis o śniadaniach w Krakowie zdążył się juz mocno zestarzeć, a że ostatnio miałam okazję odwiedzić kilka nowych i starszych śniadaniowni, to spieszę z aktualizacją. Kolejność nie do końca przypadkowa. 😉 Lista na pewno nie jest wyczerpująca więc jeśli macie jakiś lokal do polecenia to piszcie w komentarzach.

(więcej…)

Wrześniowy rozgardiasz czyli widelcowe podsumowanie numer 40 – sierpień/wrzesień 2017

Otwarcie lokalu "Na Ciacho"

Zdjecie pochodzi z materiałów prasowych lokalu Na ciacho.

(więcej…)

Coś na ząb czyli Miejscówka i The Dog

Ostatnio nie ciągnęło nas jakoś do eleganckich restauracji, co nie znaczy że zrezygnowaliśmy z jedzenia na mieście. Częściej uderzaliśmy pod sprawdzone adresy, ceniliśmy spacery i posiadówy na powietrzu, a ponad długie kolacje przy suto zastawionym stole preferowaliśmy proste przekąski. W ten sposób udało nam się w końcu spróbować kanapek z Miejscówki i hot dogów w wersji gourmet ze stacjonującego na Kazimierzu food trucka The DOG.Kraków-Miejscówka - Cheese Steak

(więcej…)

Lato, lato czyli widelcowe podsumowanie numer 39 – sierpień 2017

Kraków - Good Lood

(więcej…)

Na taką Hiszpanię czekaliśmy czyli Euskadi

Restauracja baskijska Euskadi wdarła się przebojem do krakowskiej gastronomii. Tuż po jej otwarciu, rozeszła się wieść gminna, że w lokalu po kurczakach dobrze karmią i właściwie od początku o stolik było tam niełatwo. Tym bardziej, że lokal malutki. A że dobrej kuchni hiszpańskiej, od czasu Valaparaiso, w Krakowie nie było, to i my szybko zrobiliśmy rezerwację  i  pomaszerowaliśmy na Podgórze popróbować tapas. Za którymi to nieustannie tęsknimy od czasu naszych wakacji w Hiszpanii.

Kraków - Euskadi-Brendada con sepia - Papryczka pequillo faszerowana musem z dorsza i sosem z sepii

(więcej…)

Na przełomie lat czyli widelcowe podsumowanie numer 24 – grudzień 2016/styczeń 2017

Kraków - Rynek Główny

Co nam umknęło w poprzednich podsumowaniach?

W miejscu Krym Art & Gril powstała restauracja z całkiem podobną kuchnią o wdzięcznej nazwie Chicheri. Może to po prostu nowe wcielenie tego samego lokalu? Tego jeszcze nie rozgryźliśmy

ZAMKNIĘCIA:  Z kulinarnej mapy Krakowa zniknął Lokal z burgerami z dziczyzny, z żalem pożegnaliśmy też Tak Yaka. W miejscu Krym Art & Grill działa już nowy lokal. Działalność zawiesiła też restauracja Senses (więcej…)

Kulinarna jesień czyli widelcowe podsumowanie numer 19 – październik 2016

Na przekór pogodzie, Kraków rozkwita kulinarnie na jesień, a to, między innymi, dzięki festiwalowi Najedzeni Fest, kolejnej edycji Restaurant Week Polska i szerokiej ofercie warsztatów i spotkań. W tym podsumowaniu, po raz pierwszy pojawia się sekcja „Co nam umknęło…”, w której będziemy Wam opowiadać o miejscach, których otwarcie przegapiliśmy w poprzednich wpisach, a o których chcielibyśmy Was poinformować. Zapraszamy do lektury, a potem na spacer w poszukiwaniu jesiennych smaków, bo zza chmur właśnie wyjrzało słońce!

Ogrodnicy - Kraków

Dziękujemy Ogrodnikom za udostępnienie zdjęć z otwarcia lokalu.

(więcej…)

Nie zadzieraj z kurczakiem czyli Chicken Cafe (zamknięte)

Znajomości z Chicken Cafe nie zaczęliśmy dobrze. W oczekiwaniu na otwarcie wyśmiewaliśmy trochę nazwę i koncept. No bo jak to: kawa do kurczaka? Nijak nam to do siebie nie pasowało. Ale zaraz po otwarciu, chicken zaczął zbierać całkiem niezłe recenzję więc postanowiliśmy jednak tam zajrzeć choć wizja „kiełbasy z kurczaka” kazała nam być nastawionym jeszcze bardziej sceptycznie.

Kraków - Chicken Cafe - Tacka proteinowa

(więcej…)

Spojrzenie z daleka czyli widelcowe podsumowanie numer 14 – lipiec/sierpień 2016

Wciąż przebywam w stolicy, ale staram się trzymać rękę na pulsie i być na bieżąco z wydarzeniami w Krakowie. Druga połowa lipca była dość owocna jeśli chodzi o nowe lokale, sierpień pod tym względem wygląda na razie biednie, ale mam przecieki, że kolejnego wysypu możemy spodziewać się na jesieni. Tymczasem zapraszam do lektury.

Kraków - Restauracja Armeńska - Ruczaj - Lody

(więcej…)

Dla mięsożerców i nie tylko czyli klopsiki, owca i falafel

Dzisiaj będzie o trzech miejscach, które pozornie nic nie łączy, a jednak ułożyły mi się w jeden wpis. O dwóch z nich wspominałam już na Facebooku, ale nigdy nie pojawiły się na blogu. Dwa z nich, to miejsca nowe. Dwa serwują pitę i falafel, ale też dwa nadają się dla mięsożerców. Dwa mają stałą lokalizacje i w dwóch jedzenie przygotowują obcokrajowcy. Więc jak widzicie coś mają jednak ze sobą wspólnego. Jako, ze muszę je jakoś ułożyć to potraktujemy je chronologicznie. Zaczniemy od najstarszego.

Kraków - KOfteci -Mazaya - Rozbrykana Owca

(więcej…)