Dla mięsożerców i nie tylko czyli klopsiki, owca i falafel
Dzisiaj będzie o trzech miejscach, które pozornie nic nie łączy, a jednak ułożyły mi się w jeden wpis. O dwóch z nich wspominałam już na Facebooku, ale nigdy nie pojawiły się na blogu. Dwa z nich, to miejsca nowe. Dwa serwują pitę i falafel, ale też dwa nadają się dla mięsożerców. Dwa mają stałą lokalizacje i w dwóch jedzenie przygotowują obcokrajowcy. Więc jak widzicie coś mają jednak ze sobą wspólnego. Jako, ze muszę je jakoś ułożyć to potraktujemy je chronologicznie. Zaczniemy od najstarszego.
Köfteci Rafet – Najlepsze Klopsiki w Krakowie funkcjonują w lokalu za mostem Piłsudskiego już dobrych kilka miesięcy (od października 2015), a mimo to, wydaj mi się, że mało kto o nich słyszał (na Facebooku „lubi” ich niecałe 250 osób). Lokal nie jest reprezentacyjny, ale mimo to zdecydowanie warto tam zajrzeć. Tym bardziej, że klopsiki w bułce doskonale znoszą transport i dobrze smakują też po odgrzaniu w piekarniku. Mięso jest doskonale doprawione z dominującą nutą kuminu. Klopsiki podają w chrupiącej bułce z pomidorami i cebulą (12 PLN). Są na tyle soczyste, że moim zdaniem, nie potrzebują dodatków w postaci sosu. Krótka karta obejmuje też sałatkę, a ostatnimi czasy w menu zaczęły się pojawiać nowe pozycje takie jak zestaw z klopsikami, ryżem, frytkami i papryką. W soboty pojawiają się inne dania, ale jest to zazwyczaj oferta ograniczona czasowo.
Rozbrykana Owca na kulinarnej mapie Krakowa pojawiła się na początku maja, ale odkryłam ją dopiero przy okazji zlotu food trucków zorganizowanego przez Street Food Polska pod Galerią Kazimierz. Upał był ogromny, a do Owcy ustawiła się niemała kolejka więc, chcąc nie chcąc, zafundowałam sobie półgodzinną kąpiel słoneczną. W wersji na wypasie (22 PLN) dostałam solidną porcję jagnięcej kofty i falafeli, cieciorkę w sosie pomidorowym i sałatkę warzywną w sosie jogurtowym i grillowaną pitę. Jagnięcina (od Gugulskiego) soczysta, falafel też w porządku, ale, jak napisałam na Facebooku, brakuje temu daniu kopa i intensywniejszego doprawienia. Na mój komentarz szybko odpowiedział odpowiedzialny za Owcę Pan Hubert i okazało się, że on by owcę doprawił siarczyście, tak jak lubię, i sypnął większą ilością kolendry, ale klientom pot z czoła spływa, bo niegotowi są na takie wyzwania. Jeśli więc, tak jak ja, jesteście wielbicielami mocniejszych wrażeń, poproście o owcę przyprawioną a la Hubert. Owcę spotkać można w tygodniu przy rożnych centrach biurowych (sprawdzajcie na Facebook), a w ostatni weekend pojawiła się w parkach na Pikniku Krakowskim.
Ostatni, a zarazem najnowszy lokal, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, to zlokalizowana przy rondzie Grzegórzeckim Mazaya Falafel. Ich kanapka z falafelem, hummusem, rzepą, granatem, pomidorem i innymi dodatkami to absolutne mistrzostwo. Trochę żałuję, że zamówiłam kanapkę (duża Mazaya za 17 PLN), bo nie mogę Wam pokazać tej ferii barw jaka króluje w ich daniach, ale obejrzyjcie sobie zdjęcia na ich profilu na Facebooku. Niech się schowają wszystkie podrabiane krowy i kebaby. Dania w Mazayi niczego nie udają, są wegańskie z natury i pyszne. Nie spotkałam się, wśród moich znajomych, z negatywną oceną ich jedzenia. Wszyscy są zachwyceni i nie brakuje wśród nich wielbicieli tatara.
Köfteci Rafet, ul. Legionów Piłsudskiego 2, Kraków.
Rozbrykana Owca i Spółka, sprawdzajcie obecną lokalizację na Facebooku.
Mazaya falafel, ul. Grzegórzecka 40, Kraków.
syl
lip 04, 2016 @ 21:36:35
A już myślałam, że to typowy krakowski 'falafel’, a widzę, że już 2 osoba wychwala 😀
ŻarłokTV
lip 06, 2016 @ 22:24:04
Owcę poleca równieŻ Żarłok, ale dziwię się , że jak Owieczka dla Was zbyt mało doprawiona to Mazaya OK – oczywiście-Mazaya smakuje pŻednio, ale ich humus dla mnie mógłby być mocniej doprawiony, bardziej charakterny.
jeśli ktokolwiek będzie w Mazaya musi spróbować barwionej i kiszonej róŻowej RZEPY 😀
POLECAM
Agnieszka
lip 07, 2016 @ 09:33:26
Może mamy inne preferencje co do hummusu, a inne co do jagnięciny? 😉 A tak serio: hummus może i jest łagodny, ale w kanapce wszystkie smaki się dopełniają i niczego bym w niej nie zmieniła. Rzepa jest super! Możesz sobie podobną kupić w Dubai Food przy Kleparzu.
Pozdrawiamy Żarłoka!
Agnieszka i Widelec
opakowania jednorazowe
lip 18, 2016 @ 12:33:32
Ostatnio pierwszy raz próbowałem falafele i muszę powiedzieć, że spodziewałem się czegoś innego. Muszę się chyba przekonać albo zobaczyć jak smakują w innej formie, bo te jadłem w torfilli:)