Wieprzowina

Tańce, hulanki, swawola czyli widelcowe podsumowanie numer 27 – luty 2017

 

 Najedzeni Fest - Karnawał - Kraków - Carioca

(więcej…)

Jak świętować miłość do jedzenia czyli walentynki 2017

Każda okazja żeby dobrze zjeść jest dobra. A jeśli jeszcze do tego są to afrodyzjaki, popijane bąbelkami, od których przyjemnie zaszumieć może w głowie to może się z tego zrobić całkiem przyjemny wieczór… Zapraszamy na przegląd ofert na Święto Zakochanych.Tbilisi - lotnisko- kawa z serduszkiem (więcej…)

Feeria barw w środku zimy czyli Bistro Beta w Hotelu Legend

Ukryte przed światem w czeluściach wielkiej bramy, usytuowane tuż za recepcją hotelu Legend przy ulicy świętej Getrudy, Bistro Beta odkryło przed nami swe sekrety. W lecie kusi skrytym przed gwarem miasta, zacienionym ogródkiem, w zimie przyciąga feerią barw na talerzu. My mieliśmy możliwość zapoznać się z większością pozycji z autorskiego menu Szefa Kuchni Krzysztofa Urbańczyka, który kładzie duży nacisk na wykorzystanie w kuchni polskich produktów. Był to nie lada wyczyn, bo pozycji na liście dań serwowanych tego wieczora było bez liku, a żadnego nie chcieliśmy odpuścić. Chyba wiecie co to znaczy? 😉 Trudno wymienić co smakowało nam najbardziej czy kolorowe i świetnie skomponowane sałaty, czy autorskie burgery z nieoczywistym wnętrzem, pomysłowe zupy z niebanalnym i odkrywczym połączeniem smaków czy wreszcie dania rybne z, bliskich naszemu sercu, śledzia czy pstrąga. Nie wiem jakim cudem Widelec zdołał zmieścić deser – ja skusiłam się na jednego makaronika i nie żałowałam choć wiedziałam, że własnie rujnuję dwutygodniową dietę. Jedno jest pewne: wrócimy tam w cieplejszym sezonie, po pełnoprawną recenzję, bo już wiemy, że warto! Kraków - Hotel Legend - Bistro Beta - Sałatka z zapiekanym kozim serem (więcej…)

Zupy i pierogi inaczej czyli Mandu i Oriental Spoon

Zmęczeni tradycyjnym świątecznym obżarstwem szukaliśmy nowych smaków. Sushi cieszyło jak nigdy, ale wciąż chcieliśmy odmiany i Azja wydawała się być dobrym kierunkiem. Pomyślałam, że to doskonała okazja żeby w końcu udać się do Mandu, małego lokalu przy Starym Kleparzu serwującego koreańskie pierożki o tej samej nazwie, przygotowywane na parze. Mandu to siostrzany lokal Oriental Spoon, a ich bibimbap podbił serca i podniebienia nawet moich rodziców. Więc właściwie w ciemno mogliśmy założyć, ze będzie dobrze. Nie pomyliliśmy się.

Kraków - Mandu- BIBIM mandu - podsmażone pierożki z sałatką (więcej…)

Życzymy Wam szampańskiej zabawy czyli widelcowe podsumowanie numer 23 – grudzień 2016

 

(więcej…)

Kosztowne metamorfozy czyli Nago Sushi & Sake

Kiedy przeczytałam informację o otwarciu nowej restauracji z sushi przy świętej Getrudy, w głowie zapaliła się lampka: przecież na świętej  Gertrudy jest już jedno sushi! Moi znajomi reagowali podobnie i zaczęliśmy się zastanawiać: czy to konkurencja dla Sakany czy też Sakana się zamknęła? Wszyscy mieliśmy po trochu rację. Sakana Sushi zamknęło lokal pod koniec października, a w jej miejsce powstało nowe miejsce z tymi samymi właścicielami i nowym menu (ozdobionym zresztą niezwykle apetycznymi zdjęciami). I nowymi cenami.

Kraków - Nago Sushi & Sake -Futomaki z okoniem - Gunkan maki (więcej…)

Przechwałki na wyrost czyli Gąska

Wiadomość o tym, że idziemy do restauracji z kuchnią polską, Widelec przyjął z wielkim entuzjazmem. Wreszcie koniec wydziwiania – powiedział. Zjemy dziś coś tradycyjnego. Musicie jednak wiedzieć, ze tradycyjnie znaczy tyle co schabowy z kością. 😉 I nawet zamówienie placków ziemniaczanych to „wydziwianie”. Nie chcę wiedzieć, co by powiedział jak bym zamówiła prażuchy. A tymi ostatnimi, tak jak i potrawami z gęsiny, nowo otwarta restauracja Gąska przy Limanowskiego się szczyci. Na pewno zresztą znacie to miejsce. Była tu już kuchnia grecka, chińska. Wreszcie nadszedł czas na polską.

Kraków - Gąska - Kotlet Schabowy z pieczonym ziemniakiem i zasmażaną kapustą (więcej…)

Krótki wypad na ostrygi czyli Widelec w Londynie

Za Londynem i za jego bogatą kulinarną ofertą tęsknimy nieustanie. Choć tym razem gastronomia nie była podstawowym celem naszej wycieczki, udało nam się uszczknąć co nieco i w tym aspekcie.

Londyn - London - Borough Market - z góry (więcej…)

W górach i na stepie czyli Widelec w Gruzji – relacji z podróży część trzecia

Choć niewątpliwie stolica Gruzji, Tbilisi, ma w sobie wiele uroku, a i czas spędzony na kwaterze u naszych ormiańskich gospodarzy wspominamy bardzo miło, to niewątpliwie najlepszym fragmentem wycieczki do Gruzji były wyjazdy w teren. Czy to w góry, czy to na step, nie można było narzekać na nudę i brak wrażeń. Nie zawsze wszystko przebiegało tak jak sobie zaplanowaliśmy, ale czyż nie w tym cały urok wyjazdów w nieznane?

Gruzja - Kazbegi - sklep z winem (więcej…)

Warsztaty grillowania czyli Okrasa w Ogrodzieńcu po raz drugi

Jakieś dwa tygodnie temu, po raz kolejny miałam przyjemność uczestniczyć w pokazie kulinarnym Karola Okrasy, który tym razem odbywał się w plenerze, na terenie hotelu Poziom 511 w Ogrodzieńcu. Tym razem tematem przewodnim spotkani był grill i potrawy, które można na nim szybko przygotować. A w kociołkach, pod okiem pomocników Karola, ochotnicy z publiczności przygotowywali zupy. Co tym razem przygotował dla nas Karol Okrasa? Były bataty z pomoćką (gzikiem), ryby (tradycyjnie łosoś w sianie), szybkie szaszłyki z karkówki oraz pasty i sałatki z bakłażana, pieczonej pietruszki i innych warzyw. Jeśli jesteście fanami Karola i lubicie oglądać go w telewizji, to polecam Wam wybrać się na kolejne z nim spotkania, które z pewnością się jeszcze w hotelu Poziom 511 odbędą. Karola Okrasa jest naprawdę fajnym gościem, a przy osobisty kontakcie jeszcze zyskuje. Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z tego spotkania.

Ogrodzieniec - Poziom 511 Design Hotel & Spa - POkaz kulinarny z Karolem Okrasą - szaszłyk (więcej…)