Restauracje

W nowy rok z dobrym trunkiem czyli degustacja win z bodegi Toro Albalá w Enotece Pergamin

W degustacji win z bodegi Toro Albalá, która miała miejsce w ostatnią środę w Enotece Pergamin, miałam przyjemność uczestniczyć na zaproszenie stowarzyszenia Kobiety i Wino. W ten niezwykle rozwijający i pełen intensywnych doznań smakowych wieczór mieliśmy okazję spróbować 9 win z andaluzyjskiej winnicy, do których zespół Enoteki Pergamin przygotował idealnie współgrające przekąski. Spotkanie poprowadzili: Paweł Gruntowski z winnicy Toro Albalá oraz Bartłomiej Bońka z Enoteki Pergamin. Poniżej prezentujemy listę win, które zostały zaprezentowane tego wieczoru oraz podanych do nich tapas. Zapraszamy również do obejrzenia zdjęć w naszej galerii.

Kraków – Enoteka Pergamin – Kobiety i Wino – degustacja - wina Toro Albalá

(więcej…)

Nowe otwarcia w nowym roku czyli widelcowe podsumowanie numer 1 – styczeń 2016

W związku z tym, że w Krakowie dzieje się kulinarnie coraz więcej, a my nie nadążamy z recenzowaniem dla Was wszystkich nowych lokali, chcielibyśmy zaproponować Wam nową formę wpisów, bardziej informacyjną, nawiązującą w formule trochę do kalendarium, a trochę do spacerów. Chcemy informować Was szerzej, i bardziej regularnie, o tym, co ciekawego się w Krakowie wydarzyło (otworzyło) i co nas czeka na w nadchodzących tygodniach. Początkowo planujemy publikować nasze podsumowania co dwa tygodnie, ale jeśli będzie taka potrzeba, mogą one ukazywać się nawet co tydzień. Wasze opinie i komentarze są, jak zawsze, mile widziane.

Kraków - Zenit - MIodowa (więcej…)

Z tęsknoty do Ameryki czyli American Streetz Barbecue (zamknięte)

Amerykańskie barbecue na Krupniczej (wejście od Loretańskiej) kusiło Widelca już dłuższy czas. Nigdy nie ukrywał faktu bycia zagorzałym amerykanofilem i nasza tegoroczna wycieczka do Stanów była głownie jego pomysłem. Wpisuję się w to również jego słabość do amerykańskiej kuchni. Niestety, za pierwszym razem, Widelcowi w wizycie American Streetz przeszkodziło zatrucie kebabem, a później jakoś już nie było okazji. Zresztą po wakacjach w Stanach, staraliśmy się pozbyć (bezskutecznie) nabytych tam kilogramów. Wiedziałam jednak, że do American Streetz muszę Widelca zabrać, bo po pierwszych odwiedzinach byłam wcale zadowolona i wiedziałam, że jemu też się spodoba.

Kraków - American Streetz Barbecue - skrzydełka z kurczaka z sosem barbecue

(więcej…)

Amerykański sen czyli Widelec w Stanach Zjednoczonych

Od naszych fantastycznych wakacji w Stanach Zjednoczonych minęły już cztery miesiące i, szczerze mówiąc, marzymy i planujemy już kolejne. To była moja pierwsza wizyta w USA (a druga Widelca) więc z radością odkrywałam jak miejsca znane z filmów i seriali wyglądają w rzeczywistości. No i jak to jest z tym jedzeniem w Ameryce. W ciągu dwudziestu dni podróży odwiedziliśmy 6 stanów (New Jersey, New York, California, Arizona, Utah, Nevada) i jedliśmy w przeróżnych miejscach, nie gardząc nawet pudełkowym jedzeniem z Walmartu (niejadalne). Nie sposób opisać więc osobno każdego dnia naszej amerykańskiej przygody i też nie każdy wart był opisywania. Nie zawsze też jedzenie było na pierwszym miejscu. Poniżej znajdziecie listę naszych odkryć i wskazówek (nie tylko kulinarnych), które mogą Wam się przydać podczas Waszej podroży po Stanach Zjednoczonych. (więcej…)

Przygotuj święta z Okrasą czyli pokaz kulinarny w restauracji hotelu Poziom 511 w Ogrodzieńcu

Święta, święta i po świętach. Ani się obejrzeliśmy, a już mamy rok 2016. A tymczasem mam dla Was jeszcze kilka zdjęć z warsztatów kulinarnych z Karolem Okrasą, które odbyły się tuz przed świętami w designerskich wnętrzach hotelu Poziom 511 w Ogrodzieńcu. Było wesoło, smacznie, było dużo limonki i kolendry. I oczywiście miodu. Jeśli kiedyś będziecie mieć okazję wziąć udział w jakimś wydarzeniu kulinarnych pod wodzą Karola Okrasy, to gorąco Wam to polecam, bo jest bardzo sympatycznym i pozytywnym człowiekiem. No i przede wszystkim fantastycznie gotuje. Była więc zupa rybna  z sokiem z kapusty na dwa sposoby (z łososiem i karpiem), strudel z dorszem, łosoś opalany w sianie i jeszcze kilka rybnych pomysłów. Nie udało mi się ich wykorzystać w 2015, ale w nowym roku, mam zamiar (jak co roku 😉 ) jeść więcej ryb, więc przepisy od Karola będą jak znalazł!Ogrodzieniec - Poziom 511 - warsztaty z Okrasą - Karol Okrasa (więcej…)

Czy kuchnia hotelowa da się lubić czyli kolacja blogerów w RBG Bar&Grill Kraków

Na początku grudnia miałam okazję testować nową kartę restauracji hotelu Park Inn, RBG Bar & Grill, w Krakowie. W bardzo już świątecznej atmosferze spróbowaliśmy sałatek, zupy dyniowej, dwóch rodzajów makaronu, pozycji mięsnych i rybnych, a także deseru. Wszystkie dania, których miałam okazję spróbować, były smaczne, ale jeśli miałabym wybrać trzy to postawiłabym na aksamitna zupę dyniową z mlekiem kokosowym, makaron garganelli z borowikami i pieczony filet z sandacza z bekonowym chipsem. Nie były to może dania wybitne i odkrywcze, ale jadło się je z nieukrywaną przyjemnością. Jedyny mankament to ceny. Rozumiem, że restauracje hotelowe rządzą się swoimi prawami, ale ceny proponowane przez RBG z pewnością nie zachęcą do odwiedzin zwykłych krakowian. Za to goście hotelowi, nie będą tą kuchnią rozczarowani.

Kraków - Park Inn - RBG Bar&Grill - sandacz z boczkiem (więcej…)

Będzie się działo czyli Sylwester i Nowy Rok w Krakowie (2015/2016)

W związku z powtarzającymi się pytaniami o rekomendację na noc sylwestrową, postanowiliśmy zrobić rozpoznanie co i gdzie będzie można w Krakowie zjeść i wypić w tę wyjątkową noc. Na początek przepytaliśmy restauratorów z naszej listy odwiedzonych miejsc. Listę lokali otwartych w Sylwestra i Nowy Rok będziemy cały czas uzupełniać o informacje otrzymane od właścicieli lokali gastronomicznych. Jeśli wy wiecie o jakimś miejscu gdzie można miło i ciekawie spędzić Sylwestra i chcielibyście go polecić innym czytelnikom naszego blog to prosimy o kontakt na adres redakcja@zwidelcem.pl. Zwłaszcza zależy nam o informacjach o lokalach, do których wejść można będzie „z ulicy”. Nie interesują nas kluby i dyskoteki. Czekamy również na informację o miejscach gdzie najlepiej leczyć kaca noworocznym śniadaniem. Recenzję z wizyty w większości restauracji z poniższej listy znajdziecie oczywiście u nas na blogu. (więcej…)

Najgorętszy adres ostatnich tygodni czyli Nolio

Od dnia, w którym w oknie na Krakowskiej 27 zapłonęło wielkie „N”, drzwi lokalu praktycznie się nie zamykają. Mimo iż restauracja nie ma szyldu, w dwa tygodnie od otwarcia, w piątkowy wieczór Nolio jest praktycznie pełne i mamy naprawdę dużo szczęścia, że udało nam się dostać stolik po zaledwie pięciominutowym oczekiwaniu. Chyba żaden z krakowskich lokali nie cieszył się takim zainteresowaniem od czasu otwarcia studia Twój Kucharz na Zabłociu. W Nolio przeważają ludzie młodzi, a oprócz języka polskiego słychać tez angielski, francuski i oczywiście włoski. Bo Nolio to restauracja włoska, szczycąca się oryginalnymi włoskimi produktami, ale urządzona w sposób nowoczesny. Proste stoły, industrialne lampy i białe kafelki w kształcie cegiełek (te ostatnie, już trochę nas nużą, ale może dlatego, że sami mamy podobne w kuchni). Otwarta kuchnia pozwala na obserwowanie kucharzy i pizzaioli.

Kraków - Nolio - raviolo - ricotta - szałwia - szpinak - masło (więcej…)

Wiedeńsko-kijowskie wzory czyli Jajownia (zamkniete)i Restauracja Polska

Po rozpustach we włoskim klimacie postanowiliśmy sprawdzić na co może liczyć w Krakowie klient z mniej wypchanym portfelem i tym samym zadbać też o nasze własne finanse. Poruszaliśmy się w temacie najbardziej nam znanym czyli rodzimych przysmakach. Odwiedziliśmy lokale zdatne (lub nie, o tym dalej) na śniadanie i na obiad, a może i na kolację. Zależy kto co na kolację lubi jeść i gdzie ją preferuje spożywać. Na pierwszy ogień poszła przeniesiona z Sebastiana na Meiselsa Restauracja Polska. Tydzień później odwiedziliśmy świeżo otwartą Jajownię na Dajworze.

Kraków - Kazimeirz - Dajwór - Jajownia - Obwarzanek - kiełbasa - pasta jajeczna - szprotka - kabanos - bryndza - chleb na zakwasie (więcej…)

Krajobraz w trakcie burzy czyli przemyślenia o krakowskiej gastronomii,

Dzisiejszy spacer, w przeciwieństwie do tego sprzed tygodni kilku, nastroił mnie pozytywnie. Udało mi się wypatrzeć kilka nowych lokali i sklepów z żywnością, które mam ochotę odwiedzić. Fajnie, że krakowska scena gastronomiczna staje się coraz bardziej pełna i różnorodna. Daleko nam jeszcze do obfitości miast zachodniej Europy, czy nawet naszej własnej stolicy, ale jest coraz lepiej. Przynajmniej w kwestii ilości i rozpiętości Bo z jakością bywa różnie. Na szczęście, konsumentów mamy coraz bardziej kulinarnie wyedukowanych, stąd mniejsza akceptacja dla bylejakości. Zdarza się jednak wciąż, że niektóre lokale funkcjonują już chyba tylko na fali niegdysiejszej popularności. Fascynuje mnie na przykład fenomen jednego z restobarów z winem, którego obsługa, zarówno sali jak i kuchni zmienia się jak w kalejdoskopie (co nie wychodzi temu miejscu na plus), a jakość serwowanych dań notuje raczej tendencję zniżkową. O ile  w ogóle uda Wam się tam coś zamówić, bo regularnie kilka pozycji z karty jest niedostępnych, a kuchnia zamykana jest bez ostrzeżenia. Niestety wybór win jest również coraz gorszy. Chodzimy tam czasem tylko dlatego, że mamy blisko i nie chce się nam przejść paru kroków dalej na Praską. Jeśli już muszę tam coś zjeść to stawiam na wątróbkę, która bywa w porządku. (więcej…)