Zupy

Jak smakuje Mołdawia czyli warsztaty kuchni i wina w Dworze Sieraków

Z czym kojarzy Wam się Mołdawia? Mi do tej pory kojarzyła się głownie z mołdawskim księciem, który chyba w końcu poślubił córkę Blake’a Carringtona w serialu Dynastia, cieszącym się wielką oglądalnością za czasów mojej podstawówki. Oraz z aferą bankową, która wstrząsnęła Mołdawią w 2015 roku. Od ostatniej jednak środy, kojarzyć będzie mi się głownie z winem i mamałygą. A to dzięki warsztatom zorganizowanym przez Czas Wina w Dworze Sieraków, pod hasłem: Nowa osobowość kuchni i win Mołdawii.

Kraków - Dwór Sieraków - Nowa osobowość kuchni i win Mołdawii - mamałyga i spółka (więcej…)

Kosztowne metamorfozy czyli Nago Sushi & Sake

Kiedy przeczytałam informację o otwarciu nowej restauracji z sushi przy świętej Getrudy, w głowie zapaliła się lampka: przecież na świętej  Gertrudy jest już jedno sushi! Moi znajomi reagowali podobnie i zaczęliśmy się zastanawiać: czy to konkurencja dla Sakany czy też Sakana się zamknęła? Wszyscy mieliśmy po trochu rację. Sakana Sushi zamknęło lokal pod koniec października, a w jej miejsce powstało nowe miejsce z tymi samymi właścicielami i nowym menu (ozdobionym zresztą niezwykle apetycznymi zdjęciami). I nowymi cenami.

Kraków - Nago Sushi & Sake -Futomaki z okoniem - Gunkan maki (więcej…)

Niezwykła kolacja w Heron Live Hotel***** czyli Widelec nad Jeziorem Rożnowskim

W drugi weekend listopada mieliśmy przyjemność zawitać w gościnne progi Heron Live Hotel***** , położonego nad brzegiem Jeziora Rożnowskiego, w miejscowości Sienna, tuż obok Gródka nad Dunajcem. Celem naszej wizyty była niezwykła kolacja „10 rąk – 10 momentów”, podczas której pięciu szefów kuchni zaserwowało nam po dwa autorskie dania. Kolacja połączona była z premierą nowego modelu Maserati – Quattroporte, więc wieczór ten dostarczył nam nie tylko kulinarnych wrażeń. Zresztą samo położenie hotelu i jego elegancki i komfortowy wystrój sprawiły, że był to bardzo udany wyjazd. Hotel Heron - Sienna - Gródek nad Dunajcem - Widok z pomostu

(więcej…)

Ziemniak zawsze wygrywa czyli Restauracja Armeńska (zamknięte)

Są takie miejsca w Krakowie, na myśl o których nie mogę się nadziwić, jak ktoś mógł wymyślić, że uda się tam prowadzić dobrze prosperującą restaurację. Do takich miejsc należy kamienica przy alei Krasińskiego, naprzeciwko Jubilata, w piwnicach której, do niedawna, mieściła się restauracja Via Otta, a od lipca działa tam Restauracja Armeńska. Ruch pieszych jest tam niewielki, bo żeby dostać się na tę stronę Alej, trzeba pokonać przejście podziemne, ale dokonać obejścia pod mostem Dębnickim. Trzeba być więc bardzo zdesperowanym aby tu dotrzeć Zaparkowanie samochodu w tej okolicy to koszmar, na szczęście właściciele armeńskiej postarali się o parking w podworcu kamienicy, tyle że oznaczenia są zbyt niewidoczne by nań trafić. Nad restauracją wisi sporej wielkości podświetlany szyld (średniej urody), ale wierzcie mi, mało kto zwraca na niego uwagę. Wydawałoby się, że miejsce to jest skazane na porażkę.

Kraków - Restauracja Armeńska - Piti - Zupa z ziemniakami, ciecierzycą i jagnięciną (więcej…)

Przechwałki na wyrost czyli Gąska

Wiadomość o tym, że idziemy do restauracji z kuchnią polską, Widelec przyjął z wielkim entuzjazmem. Wreszcie koniec wydziwiania – powiedział. Zjemy dziś coś tradycyjnego. Musicie jednak wiedzieć, ze tradycyjnie znaczy tyle co schabowy z kością. 😉 I nawet zamówienie placków ziemniaczanych to „wydziwianie”. Nie chcę wiedzieć, co by powiedział jak bym zamówiła prażuchy. A tymi ostatnimi, tak jak i potrawami z gęsiny, nowo otwarta restauracja Gąska przy Limanowskiego się szczyci. Na pewno zresztą znacie to miejsce. Była tu już kuchnia grecka, chińska. Wreszcie nadszedł czas na polską.

Kraków - Gąska - Kotlet Schabowy z pieczonym ziemniakiem i zasmażaną kapustą (więcej…)

Halo! Jesteśmy głodni! Czyli jedzenie na telefon albo zamawianie przez klikanie (AKTUALIZACJA 22.06.2017)

Po doświadczeniach poprzedniego tygodnia, naturalną kontynuacją rozważań nad wyborem źródła jedzenia, które dowiozą nam do domu, wydał mi się wpis, w którym opowiem Wam skąd zamawiamy jedzenie, kiedy pogoda, samopoczucie albo i inne czynniki nie pozwalają nam na wyjście do restauracji, a lodówka akurat świeci pustkami (albo pogoda, samopoczucie czy inne czynniki nie pozwalają nam na ugotowanie obiadu). Będzie też o tym, co warto, a czego nie warto zamawiać, opakowaniach i różnych aspektach zamawiania jedzenia.Kraków - dowóz - na telefon (więcej…)

Po sąsiedzku czyli Kardamon Dębniki (zamknięte)

Są takie niedziele, kiedy z trudem podnosimy powieki, a w głowie wciąż kołacze się melodia z poprzedniego wieczoru. Jeśli zawczasu nie pomyśleliśmy o stosownych zakupach, a zawartość lodówki nie zaspokaja naszego, wyjątkowo wybrednego tego dnia, apetytu pozostaje coś zamówić lub zebrać siły na wycieczkę do restauracji. Z zamawianym jedzeniem bywa rożnie: a to dostawa się opóźni i przyjedzie kompletnie zimne, a to obsługa pomyli zamówienia i zamiast upragnione schabowego (lekko już zaparzonego) przywiozą wam placuszki z soczewicy. Wiecie jak jest. Bezpieczniej, i często szybciej jest jednak wybrać się do sprawdzonego lokalu i zjeść to, na co mamy ochotę. Kac to nie czas na eksperymenty. My jednak postanowiliśmy zaryzykować, i udać się do, całkiem niedawno otwartej po sąsiedzku, restauracji Kardamon Dębniki.Kraków - Kardamon Dębniki - mule (więcej…)

Testujemy menu na Fine Dininig Week czyli Albertina

Już we wtorek, 23 sierpnia, startuje kolejna edycja Restaurant Week, tym razem w odsłonie fine dininig. Do 30 sierpnia, będziecie mieli możliwość spróbować specjalnie na tę okazję przygotowanego pięciodaniowego menu z aperitifem w cenie 119 PLN. W akcji udział biorą najlepsze krakowskie restauracje, wyróżnione przez przewodniki Michelin i Gault & Millaut. Jako Ambasadorzy Restaurant Week, mieliśmy możliwość przedpremierowego przetestowania menu degustacyjnego w restauracji Albertina. Jeśli wciąż wahacie się czy skorzystać z oferty Fine Dining Week, bądź też nie wiecie którą restauracje wybrać, gwarantujemy Wam, że z Albertiny nie wyjdziecie rozczarowani. Zaskakujące połączenie czarnego ravioli z owocami morza z barszczem czy fenomenalny deser: jaśminowe crème brûlée z lodami z rokitnika, to tylko część doznań które czekają na Was w Albertinie. Oprócz pięciu dań festiwalowych restauracja poczęstuje każdego gościa Fine Dining Week wypiekanym na miejscu pieczywem, zmieniającym się każdego dnia festiwalu amuse bouche i słodkim intermezzo w postaci lodów z czerwonego wina. Poniżej znajdziecie relację zdjęciową z kolacji.

Kraków - Albertina - Fine Dining Week - wejście (więcej…)

Kolacja w ciemnościach czyli Senses (zamknięte)

Na początku lipca, restauracja Senses zaprosiła nas do przetestowania swojego nowego, letniego menu i doświadczenia jedzenia w ciemnościach. Na początku miałam wątpliwości czy taka forma spożywania posiłku mi odpowiada, bo zawsze byłam przekonana, ze je się również oczami, a kompozycja dania może nas do niego zachęcić lub, wręcz przeciwnie, sprawić, że przestaniemy mieć ochotę na konsumpcję. Widząc jednak entuzjazm Widelca i to jak zapalił się o idei kolacji w ciemnościach, postanowiłam spróbować. (więcej…)

Krótki wypad na ostrygi czyli Widelec w Londynie

Za Londynem i za jego bogatą kulinarną ofertą tęsknimy nieustanie. Choć tym razem gastronomia nie była podstawowym celem naszej wycieczki, udało nam się uszczknąć co nieco i w tym aspekcie.

Londyn - London - Borough Market - z góry (więcej…)