ziemniaki

Spacery po okolicy czyli Bistro Praska

Nie da się ukryć, że mieszkamy w pięknej okolicy: Wawel i Wisła tuż pod nosem, a od Kazmierza i Rynku dzieli nas dwudziestominutowy spacer. Na Dębnikach świat jakby zwalnia i wszystko toczy się swym powolnym rytmem. Niestety ostatnio, na każdym wolnym kawałku przestrzeni powstają apartamentowce, bo przecież w tak doskonałej lokalizacji nie buduje się zwykłych bloków. Są tez pozytywne aspekty rozwoju Dębnik, a mianowicie rozwój infrastruktury gastronomicznej. Na Dębnikach mamy najlepszą pizzę, klimatyczną winiarnię (szkoda, że z dość słabą ofertą gastronomiczną), a nawet sklep z winem. Ostatnimi czasy Dębniki wzbogaciły się o jeszcze jeden lokal, Bistro PraskaKraków - Bistro Praska - budynek

(więcej…)

Latino na Tomasza czyli Chorizo (ZAMKNIĘTE)

Wiecie czego najbardziej mi brakuje po powrocie z Hiszpanii? Oczywiście świeżych ryb i owoców morza. Aromatycznych serów i szynki serrano. Ale najbardziej brakuje mi chorizo, które mimo iż łatwe w transporcie i przechowywaniu, do Polski dociera w wyjątkowo małych ilościach. Dlatego też, w naszych warunkach, najlepiej chorizo zrobić samemu. Jak smakuje takie domowe chorizo, przygotowane na  sposób argentyński, przekonać się możecie w małym lokalu przy Tomasza, który swoją nazwę zawdzięcza właśnie tej wielbionej przeze mnie kiełbasce.

Chorizo - Kraków - choripan

(więcej…)

Pod Mohikaninem i okolice czyli Pan Kumpir, Jako Tako i Curry Up.

Niektóre inicjatywy kulinarne pojawiają się i znikają tak szybko, że zanim uda mi się o nich napisać, jest już po nich. Właśnie wczoraj usłyszałam, że ze Skweru Judah (zwanego też placykiem pod Mohikaninem czy też placykiem Hipstera) zniknęła budka z polskim taco, Jako Tako, a pojawiło się stoisko z kominkowymi ciachami. Tacosów udało nam się kiedyś spróbować, ale na kolana nas nie powaliły. To z kurczakiem było trochę mdłe. Znacznie bardziej smakowało nam wyraziste taco z podsmażaną kiełbaską (13 PLN za zestaw dwóch tacos), choć przed konsumpcją takie połączenie wzbudzało we mnie pewne opory. Wydawało mi się być za daleką posuniętą ideą kuchni fusion. Kraków - Jako Tako - taco z kurczakiem i kiełbasą (więcej…)

Złotnicka świnia i żabnica czyli wieczór w studio Twój Kucharz

To był niezwykle intensywny weekend. W sobotę przygotowywaliśmy pizzę ze Szromem w Oświęcimiu, w niedzielę degustowaliśmy różnorakie dania i wino na Najedzeni Fest, a w poniedziałek, na ukoronowanie weekendu (wiem, wiem, że to już następny tydzień), spotkaliśmy się w studio Twój Kucharz aby wspólnie pogotować, napić się wina, pośmiać i porozmawiać.Kraków - Twój Kucharz - Szromu - Najedzeni Fest (więcej…)

Majówka w kwietniu czyli Najedzeni Fest! Wino

Dawno już przestałam liczyć na to, że na Najedzeni Fest uda mi się spróbować wszystkiego co sobie zaplanowałam. Zazwyczaj stawiam na nowości, ale zawsze zdarzy się, że znany od dawna wystawca skusi Cie apetycznie wyglądającym daniem albo znajomi poczęstują jakimś smakołykiem. Tak było i dzisiaj.Kraków - Forum Przestrzenie - Najedzeni Fest! wino - leżaki (więcej…)

Nie ufaj przewodnikom czyli Bianca

Jakiś czas temu ukazała się nowa edycja przewodnika Michelin. Gwiazdki nadal ma tylko Atelier Amaro, ale do lokali wyróżnionych sztućcami (za wystrój, jakość obsługi, atmosferę lokalu przyznaje się od jednego do pięciu sztućców) dołączyły dwie krakowskie restauracje: Ed Red i Bianca. Każda otrzymała po jednym zestawie sztućców. Na liście wciąż widnieje też Ancora (z dwoma symbolami sztućców), mimo iż została zamknięta, w dość nieprzyjemnych okolicznościach, w lutym tego roku. Jakiś miesiąc przed publikacją nowej edycji przewodnika Michelin.Kraków - Bianca - Mozzarella burrata z rukolą i podsuszanymi pomidorami koktajlowymi

(więcej…)

W marcu jak w garncu czyli Foodstock Zupa

Słońce dziś wyszło zza chmur dlatego tym chętniej powędrowałam bulwarami na Zabłocie, do Fabryki, gdzie odbyła się kolejna edycja bardzo lubianego przez nas festiwalu kulinarnego Foodstock. Widelec niestety zachorzał i został w domu. Towarzyszył mi za to producent najbardziej eleganckich witryn w Polsce. A może i w Europie. Godnie on Widelca zastępował. Pojemność jego żołądka naprawdę czasami mnie zaskakuje.Foodstock Zupa - przed Fabryką (więcej…)

Weekendowe wycieczki czyli Widelec na Podhalu i na Śląsku

Ostatnimi czasy bardzo nam doskwierał krakowski smog, dlatego każdą możliwość wyjazdu poza Kraków witaliśmy z entuzjazmem. I tak, raz udało nam się wyskoczyć na spacer nad Morskie Oko, a następny weekend spędziliśmy na odkrywaniu uroków Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Każdemu wyjazdowi towarzyszyły oczywiście atrakcje kulinarne. Bo jakże by  inaczej!Bukowina Tatrzańska - Bury Miś - jagnięcina w sosie (więcej…)

Na zgliszczach Sfinksa czyli La Grande Mamma

W restauracjach na Rynku nie gustujemy (wyjątkiem jest znajdująca się tuż przy Rynku Zdybanka), ale są takie okazje kiedy z wyborem miejsca się nie dyskutuje. Sporym zaskoczeniem był dla nas fakt, że La Grande Mamma znajduje się w budynku zajmowanym wcześnie przez Sphinxa. Wystrój ma mało włoski, dość niejednolity: tu drewniany stół z motywami ludowymi, tam reflektor jak z Batmana albo artylerii przeciwlotniczej, na ścianie rozczłonkowana Dama z łasiczką na kapslach (foremkach do kruchych babeczek?), a w oknie ciężkie kotary. Kraków - La Grande Mamma - widok z zewnątrz (więcej…)

Po polsku, nowocześnie i z tradycją czyli Miodova

Co jakiś czas, znajomi proszą mnie o polecenie restauracji z polską kuchnia, do której mogliby zabrać swoich kontrahentów lub przyjaciół z zagranicy. Ostatnimi czasy, wybór bardzo często padał na Ed Reda, w którym oprócz sezonowanych steków znaleźć można ciekawe dania z innych rodzajów mięs, a także często niedocenianych podrobów. Jednak nawet najlepsza restauracja (a o Ed Red coraz częściej słyszę, że poziom ma bardzo nierówny – nam, na szczęście, do tej pory udawało się większej wpadki tam nie zaliczyć) może się znudzić. Dlatego cieszę się, że powstało, tym razem na Kazimierzu, kolejne miejsce, które śmiało mogę polecić.Kraków - Miodova - zupa rakowa (więcej…)