kuchnia orientalna

Przyszła góra do Mahometa czyli Big Mango

Choć wschodnie smaki zawsze bliższe były Widelcowi niż moje skromnej osobie (i mam tu na myśli Daleki Wschód, bo z Bliskim jest akurat na odwrót), Big Mango, mimo iż otwarte już ponad rok temu, jakoś nigdy nie było mu po drodze. Bo daleko, bo korki, bo pewnie nie ma gdzie zaparkować. Szczęśliwie, w końcu przyszła góra do Mahometa i filia Big Mango otworzyła się na ulicy Zwierzynieckiej. Czyli praktycznie pod nosem (nie mylić z restauracją Pod Nosem) i w idealnej odległości na spacer.Kraków - Big Mango - Zwierzyniecka - Smażone tajski bakłażany z krewetkami (więcej…)

Niecodzienne smaki czyli śniadanie w Hamsie

Widelec w weekendy lubi się wyspać, stąd też stosunkowo niewielka ilość wpisów „śniadaniowych” na blogu. Kiedy jesteśmy gotowi do wyjścia to a) większość lokali nie serwuje już śniadań (zawsze można jednak się poratować Momentem); b) ja mam ochotę już raczej na lunch, bo śniadanie zjadłam kilka godzin wcześniej. Dlatego kiedy Widelec proponuje wyjście na śniadanie, łapię okazję za nogi i już nie puszczam!Kraków - Hamsa - Israeli - szakszuka z bliska

(więcej…)

Kolacja tysiąca i jednej nocy czyli Hammam Szeherezada

Powoli wychodzimy ze świąteczno-noworocznego marazmu. Czas wrócić do odkrywania kulinarnych smaków Krakowa! Rozkręcamy się powoli, ale zwiększająca się liczba fanów naszej strony na Facebooku, pozytywnie motywuje nas do opisywania kolejnych ciekawych miejsc w Krakowie. Dziś zabierzemy Was na wycieczkę w stronę Bliskiego Wschodu, do serwującej dania kuchni arabskiej restauracji Szeherezada. W tym samym budynku znajduję się też hammam czyli turecka łaźnia. Jeszcze nie mieliśmy okazji z niej skorzystać, ale wszystko przed nami.Kraków - Hammam Szeherezada - Hammam Shahrazad - lampy (więcej…)

Nowości, zupy dobre i złe czyli Foodstock Winter

Właśnie wróciliśmy z Foodstcku, gdzie tradycyjnie spożyłam śniadanie, obiad i kolację (Widelec jakimś cudem ma jeszcze miejsce na obiad u mamy) i spieszymy Wam donieśc co tam słychać. Hasłem przewodnim dziewiątej edycji festiwalu są dania rozgrzewające, bo to w końcu zima. Na szczęście pogoda dopisała i potrzeba rozgrzania nie była, aż tak silna. Dzięki dodatniej temperaturze, z zakupionymi posiłkami można było udać się na zewnątrz i zjeść w nieco luźniejszej atmosferze. Bo w sali głównej panował jak zawsze tłok. Choć szpilkę dałoby się jeszcze wcisnąć.Kraków - Foodstock Winter - Red Beef Burger - classic burger (więcej…)

Jako tako czyli Wok (zamknięte)

Kuchnia orientalna chodziła już za mną od dłuższego czasu, dlatego jak tylko dowiedziałam się o otwarciu Woka, w miejscu dawnego Lokatora (nie za bardzo kojarzę co było tam między lokatorem a Wokiem), pobiegłam sprawdzić jak się sprawy mają. Dodatkową zachętą do wizyty w Woku była obecność w jego karcie zupy pho, którą w Krakowie uświadczyć bardzo ciężko. Ta słynna wietnamska zupa, to przysmak wielu krakowskich smakoszy azjatyckiej kuchni, którzy potrafią udać się do stolicy tylko w celu jej spożycia.Kraków - Wok Open Kitchen - danie dnia i makaron Sajgon

(więcej…)

Testujemy serwis Foodpanda czyli zamówienie z Edo

Serwis foodpanda.pl zaprosił nas do przetestowania oferowanych przez nich usług w zakresie zamawiania przez Internet. Ponieważ kochamy i jedzenie, i Internet ofertę zaakceptowaliśmy i tak Foodpanda zasponsorowała nam dzisiejszą kolację.Kraków - Foodpanda - screen (więcej…)

Co w trawie piszczy czyli zwiedzamy nowe lokale wokół Rynku

Dzisiaj chcę zabrać Was nas spacer dookoła Rynku aby przedstawić Wam kilka miejsc, które ostatnio pojawiły się na kulinarnej mapie Krakowa. Nowych lokali przybywa jak grzybów po deszczu (ku naszej wielkiej radości) i nie nadążamy ich wszystkich odwiedzać. Dlatego dziś, korzystając z pięknej pogody i większej ilości wolnego czasu  (Widelec na kolonii 😉 ), postanowiłam zajrzeć tu i tam, i spróbować co nieco.Kraków - spacer - nowe lokale (więcej…)

Nie samym kebabem żyje student czyli Laila

Miało dziś być o zupełnie innym miejscu. Ale trafiliśmy do nowo otwartego lokalu Laila Grill Bar i postanowiliśmy Was o nim, drodzy czytelnicy, czym prędzej poinformować. Bo mijając go z zewnątrz, moglibyście pomyśleć, że to kolejny bar z tanim kebabem i pójść dalej. Zwłaszcza, że Laila znajduje się w okolicy studenckiej, całkiem niedaleko od słynnego przejścia dla pieszych na ulicy Czarnowiejskiej. Podobno, poprzez używanie tego przejścia, studenci tamują ruch w całym Krakowie. A skoro już tamują, to warto zwolnić, zatrzymać się i zajrzeć do Laili.Kraków - Laila - shish kebab

(więcej…)

Nie tylko currywurst czyli Widelec próbuje zjeść Berlin

Dziś ostatni wpis o Berlinie. Kilka słów o miejscach, które udało nam się odwiedzić w czasie, kiedy nie opychaliśmy się bratwurstami i innymi kiełbasami. Prawie wszystkie znajdują się w pobliżu Simon-Dach-Straße, przy której znajdował się nasz apartament. I szczerze mówiąc moglibyśmy spędzić chyba z miesiąc w tej okolicy żywiąc się za każdym razem w innym miejscu. Istny raj!Berlin - Mojito - nachosy wegetriańskie

(więcej…)

Berlińskie oblicze ulicznego jedzenia czyli Street Food Thursday

Street Food Thursday, który odbywa się co czwartek w Markthalle Neun w dzielnicy Kreuzberg, był jednym z celów naszej wycieczki do Berlina. Dlatego mimo zmęczenia (nasz lot był o 6.30 rano, a po drodze do wynajmowanego mieszkania zwiedzaliśmy jeszcze Bundestag) i skrajnie nieprzychylnych warunków pogodowych (orkan Ksawery rzucał nam marznącym śniegiem prosto w twarz), tuż po 17 stawiliśmy się u progu Markthalle Neun. Co prawda impreza trwa od 17 do 22, ale po tym jak przeczytałam, że z tygodnia na tydzień robi się coraz tłoczniej nie mogłam pozwolić aby ktoś pozbawił mnie upragnionych smakołyków.

Berlin – Markthalle Neun – Street Food Thursdsay – widok

 

(więcej…)