Kurczak

Przewodnik weekendowy czyli 5 miejsc na smaczny lunch w Krakowie i nie tylko

Dziś rozpoczynamy cykl pod hasłem „5 miejsc na…”, przygotowany we współpracy z blogerami kulinarnymi z innych miast Polski. Będziemy Wam prezentować najlepsze, naszym zdaniem, miejsca na rożne okazje. Takie przewodniki, po Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu, Łodzi, Lublinie i Szczecinie, mogą Wam się przydać pod czas weekendowych bądź wakacyjnych wycieczek. Wpisy będą się ukazywać co dwa tygodnie, zawsze w piątek. Dzisiaj o tym, gdzie zjeść najlepszy lunch w różnych częściach Krakowa. A linki do blogów z pozostałych miast, biorących udział w akcji, znajdziecie pod tekstem. Z nich dowiecie się gdzie najlepiej wybrać się na lunch w pozostałych miastach.

Kraków - 5 miejsc na smaczny lunch - najlepsze miejsce na lunch

(więcej…)

Udawanie Greka czyli Feta (zamknięte)

Zazwyczaj nie odwiedzamy restauracji w pierwszy dzień ich działalności. Głownie ze względu na brak czasu, trochę też po to aby dać czas ekipie się dograć, dopracować niedoróbki. No i żeby uniknąć tłumów. Widzieliście co działo się w Tak Yak w dzień otwarcia? W greckiej restauracji Feta, która została otwarta w ostatni weekend przy Karmelickiej, takich tłumów na szczęście nie było. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, w sumie szkoda, że nie było, bo gdybyśmy nie znaleźli stolika, to pewnie zjedlibyśmy gdzie indziej. Najprawdopodobniej lepiej.

Kraków - Feta - sala (więcej…)

Jak schudnąć w nowym roku czyli Fitagain Café

Dietę rozpoczęliśmy od nie chodzenia po knajpach. Było tym łatwiej, że ciągle byłam chora. Ale szybko nam się siedzenie w domu znudziło i postanowiliśmy gdzieś zajrzeć  choćby na śniadanie. Wybór nie był łatwy, bo ostatnio namnożyło się znowu rożnych kawiarni, cukierni czy też połączenia jednego z drugim. Śniadanie na słodko nas nie kręci (no czasem, ale rzadko) więc nowy lokal na Warszawskiej, Sweet Life, wykluczyliśmy od razu. To na deser. Mieliśmy ochotę przejechać się na Zabłocie, ale z profilu Coffeece wynika, że działają tylko od poniedziałku do piątku. Szkoda.  Na placu boju pozostały dwa lokale: Luka Cafe, z tym że tam chyba nie ma gdzie usiąść, i Fitagain Café. Drogą eliminacji wygrało to ostatnie.fitagain-1 (więcej…)

W nowy rok z dobrym trunkiem czyli degustacja win z bodegi Toro Albalá w Enotece Pergamin

W degustacji win z bodegi Toro Albalá, która miała miejsce w ostatnią środę w Enotece Pergamin, miałam przyjemność uczestniczyć na zaproszenie stowarzyszenia Kobiety i Wino. W ten niezwykle rozwijający i pełen intensywnych doznań smakowych wieczór mieliśmy okazję spróbować 9 win z andaluzyjskiej winnicy, do których zespół Enoteki Pergamin przygotował idealnie współgrające przekąski. Spotkanie poprowadzili: Paweł Gruntowski z winnicy Toro Albalá oraz Bartłomiej Bońka z Enoteki Pergamin. Poniżej prezentujemy listę win, które zostały zaprezentowane tego wieczoru oraz podanych do nich tapas. Zapraszamy również do obejrzenia zdjęć w naszej galerii.

Kraków – Enoteka Pergamin – Kobiety i Wino – degustacja - wina Toro Albalá

(więcej…)

Z tęsknoty do Ameryki czyli American Streetz Barbecue (zamknięte)

Amerykańskie barbecue na Krupniczej (wejście od Loretańskiej) kusiło Widelca już dłuższy czas. Nigdy nie ukrywał faktu bycia zagorzałym amerykanofilem i nasza tegoroczna wycieczka do Stanów była głownie jego pomysłem. Wpisuję się w to również jego słabość do amerykańskiej kuchni. Niestety, za pierwszym razem, Widelcowi w wizycie American Streetz przeszkodziło zatrucie kebabem, a później jakoś już nie było okazji. Zresztą po wakacjach w Stanach, staraliśmy się pozbyć (bezskutecznie) nabytych tam kilogramów. Wiedziałam jednak, że do American Streetz muszę Widelca zabrać, bo po pierwszych odwiedzinach byłam wcale zadowolona i wiedziałam, że jemu też się spodoba.

Kraków - American Streetz Barbecue - skrzydełka z kurczaka z sosem barbecue

(więcej…)

Czy kuchnia hotelowa da się lubić czyli kolacja blogerów w RBG Bar&Grill Kraków

Na początku grudnia miałam okazję testować nową kartę restauracji hotelu Park Inn, RBG Bar & Grill, w Krakowie. W bardzo już świątecznej atmosferze spróbowaliśmy sałatek, zupy dyniowej, dwóch rodzajów makaronu, pozycji mięsnych i rybnych, a także deseru. Wszystkie dania, których miałam okazję spróbować, były smaczne, ale jeśli miałabym wybrać trzy to postawiłabym na aksamitna zupę dyniową z mlekiem kokosowym, makaron garganelli z borowikami i pieczony filet z sandacza z bekonowym chipsem. Nie były to może dania wybitne i odkrywcze, ale jadło się je z nieukrywaną przyjemnością. Jedyny mankament to ceny. Rozumiem, że restauracje hotelowe rządzą się swoimi prawami, ale ceny proponowane przez RBG z pewnością nie zachęcą do odwiedzin zwykłych krakowian. Za to goście hotelowi, nie będą tą kuchnią rozczarowani.

Kraków - Park Inn - RBG Bar&Grill - sandacz z boczkiem (więcej…)

Wiedeńsko-kijowskie wzory czyli Jajownia (zamkniete)i Restauracja Polska

Po rozpustach we włoskim klimacie postanowiliśmy sprawdzić na co może liczyć w Krakowie klient z mniej wypchanym portfelem i tym samym zadbać też o nasze własne finanse. Poruszaliśmy się w temacie najbardziej nam znanym czyli rodzimych przysmakach. Odwiedziliśmy lokale zdatne (lub nie, o tym dalej) na śniadanie i na obiad, a może i na kolację. Zależy kto co na kolację lubi jeść i gdzie ją preferuje spożywać. Na pierwszy ogień poszła przeniesiona z Sebastiana na Meiselsa Restauracja Polska. Tydzień później odwiedziliśmy świeżo otwartą Jajownię na Dajworze.

Kraków - Kazimeirz - Dajwór - Jajownia - Obwarzanek - kiełbasa - pasta jajeczna - szprotka - kabanos - bryndza - chleb na zakwasie (więcej…)

Smutny spacer z miłym zakończeniem czyli co słychać na Kazimierzu

Za oknem „złota Polska jesień”, która wpędziła nas oboje w chorobę i zmusiła do pozostania przez dłuższy czas w domu. Serwujemy sobie rozgrzewające zupy oraz dużo miodu, cytryny, imbiru i soku malinowego. Jak tylko nasze kubki smakowe dojdą do siebie to może przetestujemy którąś z restauracji serwujących jedzenie z dowozem do domu. Może macie jakieś sugestie? Jedyny warunek: muszą dowozić na Stare Dębniki.

Tymczasem mam dla Was subiektywny przegląd lokali, które ostatnimi czasy pojawiły się na Kazimierzu bądź też dopiero ostatnio zwróciły moją uwagę. Niestety, z kilkoma  wyjątkami, nie są to zbyt ciekawe propozycje. Większość zdjęć została zrobionych podczas ostatniej deszczowej soboty, a ich klimat odzwierciedla gastronomiczną mizerię, która szerzy się ostatnio na ulicach Kazimierza.  (więcej…)

Odwrócony wok czyli Pita Druze (zamknięte)

Kazimierz znów rozkwita kulinarnie. Po skwerze Judah, powstał kolejny „placyk z food truckami” czyli Dajwór 21. Pojawiają się też małe lokale w różnych miejscach dzielnicy, jak na przykład naleśniki i pizze do ręki na Meiselsa. A na Ciemnej, tuż przy ogródku Ziemiańskiej, powstał lokal serwujący druzyjskie pity, który zwie się po prostu, z angielska, Pita Druze. Początkowo, jak mi się wydaje, w tym miejscu serwowano zupełnie inne dania, ale widocznie nie cieszyły się powodzeniem. Miejmy nadzieję, że z druzyjskimi pitami będzie inaczej.Kraków - Pita Druze - budka

(więcej…)

Katastrofa z widokiem czyli Malecon

W ostatni weekend, koleżanka zaproponowała nam abyśmy się z nią wybrali się sprawdzić lokal, do którego planowała zaprosić gości z zagranicy. Wieczór był jeszcze młody, a restauracja znajduje się w stosunkowo niewielkiej odległości od naszego miejsca zamieszkania. Poszliśmy więc.

Zapowiadało się całkiem przyjemnie: upał już znacznie zelżał, z tarasu restauracji rozpościerał się piękny widok, a w kieliszkach mieliśmy prosecco. Choć menu na tarasie okazało się, niestety, znacznie uboższe niż to dostępne w restauracji na parterze, każdy z nas znalazł coś dla siebie. I nam tym skończyło się urok tego wieczoru. Kraków - Malecon - widok na taras (więcej…)