kuchnia polska

Po polsku, nowocześnie i z tradycją czyli Miodova

Co jakiś czas, znajomi proszą mnie o polecenie restauracji z polską kuchnia, do której mogliby zabrać swoich kontrahentów lub przyjaciół z zagranicy. Ostatnimi czasy, wybór bardzo często padał na Ed Reda, w którym oprócz sezonowanych steków znaleźć można ciekawe dania z innych rodzajów mięs, a także często niedocenianych podrobów. Jednak nawet najlepsza restauracja (a o Ed Red coraz częściej słyszę, że poziom ma bardzo nierówny – nam, na szczęście, do tej pory udawało się większej wpadki tam nie zaliczyć) może się znudzić. Dlatego cieszę się, że powstało, tym razem na Kazimierzu, kolejne miejsce, które śmiało mogę polecić.Kraków - Miodova - zupa rakowa (więcej…)

Nowości, zupy dobre i złe czyli Foodstock Winter

Właśnie wróciliśmy z Foodstcku, gdzie tradycyjnie spożyłam śniadanie, obiad i kolację (Widelec jakimś cudem ma jeszcze miejsce na obiad u mamy) i spieszymy Wam donieśc co tam słychać. Hasłem przewodnim dziewiątej edycji festiwalu są dania rozgrzewające, bo to w końcu zima. Na szczęście pogoda dopisała i potrzeba rozgrzania nie była, aż tak silna. Dzięki dodatniej temperaturze, z zakupionymi posiłkami można było udać się na zewnątrz i zjeść w nieco luźniejszej atmosferze. Bo w sali głównej panował jak zawsze tłok. Choć szpilkę dałoby się jeszcze wcisnąć.Kraków - Foodstock Winter - Red Beef Burger - classic burger (więcej…)

Jak zrobić swój pierwszy ser czyli warsztaty serowarskie w Wańczykówce

Miesiąc temu, kiedy jeszcze aurę mieliśmy bardziej letnią niż jesienną, wraz z grupą zaprzyjaźnionych blogerów wybraliśmy się na warsztaty serowarskie do gospodarstwa agroturystycznego Wańczykówka. Przez dwa dni Sylwek pomagał nam zgłębiać sekrety pracy serowara ,a także udzielał cennych wskazówek jak przygodę z własnym wyrobem sera i jogurtu rozpocząć w domu. Krzeszów - Wańczykówka - deska serów (więcej…)

Więcej takich faux pas czyli Najedzeni Fest! Wino

Za nami kolejna edycja festiwalu kulinarnego Najedzeni Fest, która tym razem zorganizowany został wokół tematu wino. Jednak prawdziwym królem tej edycji zostało nie wino, a podroby serwowane przez Kubę Janickiego i spółkę w ramach projektu Faux Pas w Foyer. Była jajecznica ze szpikiem, galareta z nóżek, wątróbka, serca, śledziona, żołądki i, o zgrozo, jądra. Nie sposób było ich przegapić, a tym bardziej nie usłyszeć, bo znad patelni z wątróbką przywoływała zwiedzających donośnym głosem Agnieszka Majksner. Wszystkiego nie udało mi się spróbować, ale śledziona i żołądki podbiły moje serce. Już nie mogę się doczekać co pokażą w następnej edycji.Najedzeni Fest Wino - Faux Pas w Foyer - śledziona na patelni (więcej…)

Z wizytą u lokalnych producentów czyli wyjazd kulinarny w ramach kampanii Trzy znaki smaku

W drugiej połowie września, zostałam zaproszona do wzięcia udziału w dwudniowym wyjeździe kulinarnym po Małopolsce, w ramach kampanii Trzy znaki smaku. Pozostałymi gośćmi byli blogerzy, dziennikarze i szefowie kuchni praktycznie z całej Polski. Towarzyszył nam również ambasador kampanii Trzy Znaki Smaku, Grzegorz Łapanowski.Trzy znaki Smaku - Ujanowice- dom państwa Szewczyków - obiad (więcej…)

Śniadanie do syta czyli Warsztat

Śniadania w Warsztacie polecano nam już od dłuższego czasu. Ja wielką fanką tej restauracji nigdy nie byłam, zraziłam się do niej kiedyś (kiedy jeszcze znajdowała się w miejscu Dużego Pokoju) przez wyjątkowo nieciekawą lazanię, która pływała w sosie pomidorowym, za to w środku była raczej sucha. Widelec miała za to z Warsztatu całkiem niezłe wspomnienia, jest poza tym dużym fanem, oferowanych w dowozie, obiadów z Warsztatu po polsku.Kraków - Warsztat - śniadanie z twarożkiem z tuńczykiem (więcej…)

Koniec czy początek? Finał Małopolskiego Festiwalu Smaku w Krakowie

Od finału Małopolskiego Festiwalu Smaku minęły już prawie dwa tygodnie, a ja jeszcze nie miałam czasu podsumować tych fantastycznie spędzonych dni. Tak jak i podczas półfinałów było wesoło, głośno, no i przede wszystkim smacznie. Oprócz tradycyjnego wspólnego gotowania zupy (pyszny żur z karpiem i śledziem!) były tez inne dania, w tym trochę zapomniana w Krakowie (a przypomniana ostatnio przez Andrus Food Truck), maczanka po krakowsku w tradycyjnej bułce wodnej oraz gulasz z serc indyczych i kiełbasy lisieckiej, według przepisu Pawła Łukasika.Kraków - Małopolski Festiwal Smaku - tort (więcej…)

Street food po krakowsku czyli Andrus Food Truck

Po przeczytaniu poprzedniego wpisu, kompletnie wbrew temu co napisałam, Widelec nabrał ochoty na burgera. Niestety była to niedziela więc na SSF nie było szans. Wybraliśmy się więc na skwer Judah, czyli ni to parking, ni to plac u zbiegu ulic Wawrzyńca i Wąskiej, gdzie od pewnego czasu rozkwitają kolejne inicjatywy gastronomiczne. Po Frytkach Belgijskich i Shake & Bake, pojawiły się Boogie Truck i Andrus Food Truck, a także, serwujące kebaby i tortille, Bistro Gusto. Już wkrótce na skwer Judah ma też zawitać prawdziwa perełka, jeśli chodzi o zmotoryzowaną gastronomię, a mianowicie Big Red Bustaurant. Ich menu ma się opierać na świeżej rybie i grillowanych warzywach, ale obiecują też steki i grillowanie przez całą noc. Nie możemy się doczekać!raków - Andrus Food Truck - Boogie Truck (więcej…)

Czosnkowo czyli półfinał Małopolskiego Festiwalu Smaku w Starym Saczu

To był już ostatni półfinał Małopolskiego Festiwalu Smaku. W Starym Sączu, królowała przepyszna zupa czosnkowa, według przepisu Leszka Kawy. Gotowaliśmy też Parzybrodę i żur z kapustą charsznicką. Koleżanki blogerki przygotowały chyba z tonę przepysznych kanapek w różnych konfiguracjach, a koledzy blogerzy gęsią wątróbkę. Był też tort z okazji dziesięciolecia Festiwalu.Trzeba przyznać, że łezka się w oku kręci, na myśl, że przed nami już tylko finał w Krakowie. Ale za to dwudniowy! Zapraszamy 23-24 sierpnia na Plac Wolnica! (więcej…)

Po domowemu czyli Jadło u Bociana

W ostatnim czasie, z racji przeprowadzanego w mieszkaniu remontu, podróżujemy często w okolice ulicy Rusznikarskiej. Podczas jednej z takich wizyt byliśmy strasznie już głodni, dlatego z radością przyjęliśmy obecność w tej okolicy jadłodajni u Bociana. Zerknęłam szybo co o tym miejscu piszą na Gastronautach i postanowiliśmy spróbować.Kraków - Jadło u Bociana - de volaille z ziemniakami (więcej…)