Widelcowe podsumowanie numer 82 – maj/ czerwiec 2019

Na otwarcie baru Wschód w pierwszy weekend marca wybierało się ponad 6 tysięcy osób, dlatego obiecywałam sobie, że nie wrócę tam (brałam udział w przedpremierowej kolacji, na której zaprezentowano spora część menu) wcześniej niż po miesiącu, aby odczekać aż prze nowe, modne miejsce przetoczą się pierwsze tłumy. Tymczasem wróciłam juz po tygodniu i wracam regularnie. Miałam o Wschodzie napisać jeszcze przed wyjazdem do Japonii, ale mi nie wyszło i dzięki temu mogę Wam tu też wspomnieć o daniach z nowej karty.
Decyzja o wycieczce do Japonii zapadła dość spontanicznie w marcu 2019. Najpierw planowaliśmy ją na maj, ale finalnie musieliśmy ją przesunąć na kwiecień, tak więc na planowanie nie pozostało dużo czasu. Szczęśliwym zrządzeniem losu termin naszego wyjazdu przypadł na czas Hanami czyli święta kwitnącej wiśni. Była też druga strona medalu – ceny biletów nie były zbyt atrakcyjne, a większość hoteli była już niedostępnych. A podróżowaliśmy z prawie półtorarocznym dzieckiem, które właśnie nauczyło się chodzić dlatego potrzebowaliśmy trochę większej przestrzeni niż 14m2.
Kiedy już myślałam, że burgery mi się przejadły i już nigdy przenigdy nie opiszę tutaj żadnego miejsca z burgerami, na Rynku Dębnickim, w lokalu po kwiaciarni otworzyło się Tasty Beast. Musicie wiedzieć, że za każdym razem, kiedy na Dębnikach coś się zamyka i widać, że w lokalu trwa remont, to ja za każdym razem trzymam kciuki żeby to była gastronomia.