Sycylia

Majówka czyli widelcowe podsumowanie numer 32 – kwiecień/maj 2017

Kraków - Emil kręci lody - Rynek Podgórski

(więcej…)

Na końcu świata czyli Al Vecchio Forno

Tym razem postanowiliśmy oddalić się trochę od ścisłego centrum i sprawdzić co dobrego można zjeść w innych dzielnicach Krakowa. Wstępna analiza wykazała,  że jesteśmy właściwie skazani na kuchnię włoską. Wybraliśmy więc restaurację poleconą przez naszego czytelnika (dzięki Bartek!), położoną na osiedlu domków jednorodzinnych pomiędzy Wisłą a kampusem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niby to okolica bliska, a jednak całkiem nam nie znana. Stąd pojawiły się komentarze, ze znaleźliśmy się chyba na końcu świata. I trzeba być bardzo odważnym, żeby otworzyć w tym miejscu restaurację. Al Vecchio Forno urzekła nas jednak od pierwszej chwili domową atmosferą włoskiej trattorii. W restauracji Włoska, odwiedzonej tydzień wcześniej, większość dań przypadła nam do gustu, ale nie czuliśmy się tam klimatu Włoch. Tutaj było zupełnie inaczej.Kraków - Al Vecchio Forno - pizza diavola ze spianata piccante (więcej…)

W krainie prosciutto i mortadeli czyli Widelec odwiedza region Emilia-Romania

Już od wczoraj jesteśmy z powrotem w zaśnieżonym Krakowie. Przeskok z plus 15 do minus 5 stopni i śniegu był dość drastyczny. Na karby pogody chcemy zrzucić więc opóźnienie w publikacji wpisu o naszych ostatnich dniach spędzonych we Włoszech. Od razu przyznam, że przez te ostatnie dni jedliśmy już zdecydowanie mniej, gdyż inne atrakcje wysunęły się na pierwszy plan. A poza tym ubrania zaczęły nas cisnąć ;-)Kuchni Bolonii, miasta zwanego „La Grassa”, nie udało nam się więc zbadać jak należy. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy, na przykład z początkiem października, na festiwal tortellini, mortadeli i trufli.

Parma - sklep Rastelli - szynki w tle (więcej…)

Śledziona, miecznik i cannoli czyli Widelec i przysmaki Palermo

Weekend w Palermo zapowiadał się ciepły i słoneczny. Trochę wiało, ale przy 20 stopniowej temperaturze wiatr był nawet przyjemny. W drodze na autobus, który miał nas zabrać do Monreale, odwiedziliśmy, trochę przypadkiem, targ Capo w okolicy Porta Carini. Koniecznie muszę na niego wrócić aby uzupełnić zapasy przypraw. No i po truskawki.Palermo - Capo market - miecznik

(więcej…)

Z widelcem po Palermo czyli Widelec na Sycylii

Palermo przywitało nas ciepłym wiosennym powietrzem. Mimo że do hotelu dotarliśmy dopiero przed 21, wciąż było ciepło i bez problemu można było usiąść w kawiarnianym ogródku i napić się wina (4-5 EUR za duży kieliszek). Z wyborem wina długo nie marudziliśmy, bo, jak stwierdziłam, na Sycylii nie podadzą nam złego wina. W pierwszym lokalu wino było trochę cierpkie, ale bardzo dobre (BiSogno Di Vino, via Giacalone 2, Palermo). W drugim też całkiem niezłe (Kebap Casablanca, Palermo – wybaczcie, ale Widelec MUSIAŁ zjeść kebaba. Dostał nauczkę – kebab był drobiowy i całkiem średni). Ale okazało się, że do trzech razy sztuka. W ostatnim lokalu, wino które nam podano miało mocno octowy posmak i nie dało się go pić. Zrozumieliśmy dlaczego wszyscy pili tam piwo. Jeśli chcecie napić się dobrego wina w Palermo to szerokim łukiem omijajcie Atmosphera Rest&Lounge przy ulicy Rosolino Pilo. Trochę szkoda, bo ten lokal znajduje się tuż przy naszym hotelu.

Palermo - pomarańcze na ulicy

(więcej…)

Cubotto z InCampagna czyli sycyliskie przysmaki

Wczoraj odebraliśmy nasze pierwsze cubotto z I Campagna. To firma, dzięki której można zamówić przysmaki z Sycylii prosto pod drzwi. Produkty pochodzą w większości z upraw ekologicznych, od małych i średnich producentów. Więcej szczegółów na temat składania zamówień i oferty możecie znaleźć na ich stronie internetowej oraz na Facebooku.

Incampagna - paczka

(więcej…)