W krainie prosciutto i mortadeli czyli Widelec odwiedza region Emilia-Romania

Już od wczoraj jesteśmy z powrotem w zaśnieżonym Krakowie. Przeskok z plus 15 do minus 5 stopni i śniegu był dość drastyczny. Na karby pogody chcemy zrzucić więc opóźnienie w publikacji wpisu o naszych ostatnich dniach spędzonych we Włoszech. Od razu przyznam, że przez te ostatnie dni jedliśmy już zdecydowanie mniej, gdyż inne atrakcje wysunęły się na pierwszy plan. A poza tym ubrania zaczęły nas cisnąć ;-)Kuchni Bolonii, miasta zwanego „La Grassa”, nie udało nam się więc zbadać jak należy. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy, na przykład z początkiem października, na festiwal tortellini, mortadeli i trufli.

Parma - sklep Rastelli - szynki w tle

Palermo
Poniedziałek w Palermo nie sprzyjał kulinarnym poszukiwaniom  Padało i wiele lokali było zamkniętych, dlatego zdecydowaliśmy się na posiłki w pobliskich barach. Mimo, że miejsca te prowadzone były przez imigrantów z północnej Afryki, ja konsekwentnie stawiałam na dania kuchni włoskiej, podczas gdy Widelec po raz kolejny poddał się swej tęsknocie za kebabem. Kebab nie był zły, ale wciąż najlepszy zaserwowano Widelcowi w Maroku i Porto. Co do makaronu, to przynajmniej we Włoszech każdy potrafi ugotować go al dente, co nie zawsze ma miejsce w Polsce. Sos pomidorowy niestety przytłumił znacznie smak miecznika. I choć całe danie było niezłe, to nie umywało się do spaghetti z miecznikiem w szafranowym sosie jakie podano mi w Trattoriii Da Maurizio.
Nasz kolacja była jeszcze mniej wyszukana. Panini Topolino w składzie miało szynkę (prosciutto coto), mozarellę i obiecująco brzmiący „wurstel”. Zapamiętajcie jednak, drodzy czytelnicy, że wurstel to po prostu parówka i jeśli pragniecie zjeść prawdziwą kiełbasę we Włoszech to musicie rozejrzeć się za „salsiccia”.Palermo - makaron w sosie pomidorowym z miecznikiem Palermo - kebab plate Palermo - Panini Topolino

Bolonia
Dużą zaletą tego, że w Bolonii mieszkaliśmy w małym apartamencie z kuchnią, było możliwość własnoręcznego przyrządzenia śniadania. Złożyło się na nie świeże pieczywo, szynka, bolońska mortadella, ostry ser z peperoncino (wybaczcie, ale nie zapisałam nazwy) i rukola. Na deser zafundowaliśmy sobie truskawki, które, choć soczyste, nie umywały się do polskich truskawek w pełni sezonu. Ale na polskie truskawki jeszcze trochę będziemy musieli poczekać.Bolonia - śniadanieW Bolonii odwiedziliśmy też Osteria dell’Orsa, zlokalizowaną w pobliżu dzielnicy uniwersyteckiej i cieszącą się dużą popularnością w porze lunchu. Danie dnia z makaronem to wydatek tylko 6 EUR. Mój makaron podany był z jasnym sosem z dodatkiem szpinaku i bardzo drobno pokrojonej szynki. Całkiem niezłe to było danie, ale trochę z zazdrością patrzyłam na talerz Widelca, który zamówił steka z frytkami. Mięso było smaczne, lecz niestety kawałek nie był równej grubości i tylko w połowie był krwisty (tak jak prosił Widelec), a w połowie dość dobrze wysmażony. Rachunek za lunch, wraz z napojami (piwo i Campari spritz), wyniósł 26 EUR. To bardzo dobra cena jak na Bolonię, gdzie w większości lokali doliczają „coperto”, opłatę za nakrycie, w wysokości 3 EUR za osobę.Bolonia - Osteria della'Orsa - makaron z białym sosem i szpinakiem Bolonia - Osteria della'Orsa - stek z polędwicyPodczas tej wizyty w Bolonii nie udało nam się odwiedzić, polecanej przez znajomych, trattorii Anna Maria, ale mamy nadzieję to naprawić następnym razem.

Modena i Parma
Dzięki nieoczekiwanemu spotkaniu w Bolonii z pewną znajomą z Krakowa, udało nam się też odwiedzić Modenę i Parmę. To bardzo istotne miejsca na kulinarnej mapie Europy ze względu na produkowane w tym regionie specjały: ocet balsamiczny, szynkę parmeńską i oczywiście parmezan. Modena - ocetParma - sklep Rastelli - szynki z bliska Parma - sklep Rastelli - ladaW Modenie, którą odwiedziliśmy niedługo po śniadaniu, skusiliśmy się tylko na cappuccino i rogaliki. Na uwagę zasługuje rachunek za 3 kawy i 2 rogaliki: 5,60 EUR. Tak tanio chyba jeszcze nie płaciliśmy. Jeśli będziecie więc w Modenie, zachęcamy do odwiedzenia lokalu La Bicicleta w okolicach katedry. Serwują tam też małe, urocze kanapeczki oraz lunch’e. Klienci wyglądali głównie na miejscowych, to zresztą zachęciło nas do zatrzymania się na kawę właśnie w tym lokalu.Modena - La Bicicleta - ciastka Modena - La Bicicleta - sklep Modena - La Bicicleta - croissant z czekoladąPrawdziwą ucztę urządziliśmy sobie w Parmie. Choć zapowiadało się nieciekawie. Padało (a to nowość!) i kończyła się pora lunchu. Mój czujny nos skierował nas jednak w boczną uliczkę do Trattorii Ronzoni. Bardzo uprzejma kelnerka specjalnie dla nas sprawdziła czy kuchnia, normalnie czynna do 14.30, zgodzi się jeszcze przyjąć nasze zamówienie. Udało się. Karta w Ronzoni jest bardzo długa i oczywiście tylko po włosku, co nie ułatwia dokonania wyboru. Z pomocą kelnerki, która potrafiła opisać każde danie po angielsku, udało nam się jednak złożyć zamówienie.Parma - Trattoria Ronzoni - salaTylko jedno z nas poszło w klasyczną kuchnię parmeńską, a była to tajemnicza osoba towarzysząca, która zabrała nas na wycieczkę do Parmy. Na przystawkę zamówiła talerz doskonałej szynki parmeńskiej (11 EUR), którym bez problemu zaspokoiłyby się dwie osoby. Jako danie główne wybrała natomiast tortelli z ricottą i szpinakiem (8 EUR). Porcja była równie spora, a ciasto i nadzienie rewelacyjne. Oczywiście natychmiast pożałowałam, że nie mogłam spróbować innych rodzajów tortelli (na tripadvisor polecają te z dynią).Parma - Trattoria Ronzoni - prosciutto crudo di Parma Parma - Trattoria Ronzoni - tortelli erbetteWidelec miał ochotę na zupę cebulową, ale niestety nie była dostępna. Zamówił więc, polecaną przez obsługę, zupę z ciecierzycy z oliwą (6 EUR). Swego wyboru nie pożałował i ledwie dostałam jedną łyżkę na spróbowanie. Polędwica wołowa w czerwonym pieprzu 14 EUR), którą zjadł później, byłaby całkiem niezła gdyby nie przesolony sos. Na szczęście, w połączeniu z sałatą sos był nawet zjadliwy. Widelec jadał już jednak lepszą polędwicę, nawet w krakowskich restauracjach.Parma - Trattoria Ronzoni - zupa z ciecierzycy Parma - Trattoria Ronzoni - polędwica pepe rosso z sałatąJa urządziłam sobie prawdziwą ucztę mięsożercy. W karcie z daniami polecanymi przez szefa kuchni od razu rzuciła mi się w oczy mnogość karczochów. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie spróbowała tatara, a tak się składało, że serwowano w Ronzoni tatara z karczochami (8 EUR). Po konsultacji z kelnerką okazało się, że był to tatar z koniny. Oprócz karczochów przybrany był roszponką i parmezanem. I chyba smakował mi bardziej niż tradycyjny tatar z wołowiny. Warto było spróbować, oj warto!Parma - Trattoria Ronzoni - tatar z karczochami Parma - Trattoria Ronzoni - tatar z koninyDrugi mój wybór to Stracotto alla moda di Parma con polenta (10 EUR). Była to duszona wołowina w ciemnym sosie z podsmażaną polentą. Mięso było mięciutkie a sos smaczny, jednak podobne danie jadałam w Polsce nie mając pojęcia, że jem wołowinę na sposób parmeński.Parma - Trattoria Ronzoni - wołowina z polentąTa uczta podlana domowym prosecco (3 EUR), piwem (6 EUR za 0,66 l) i sokiem ( 2,50 EUR) kosztowała nas 77,50 EUR, bo oczywiście każda osoba musiała zapłacić 3 EUR coperto. Żadne z nas jednak nie żałowało wydanych pieniędzy i chętnie spróbowalibyśmy innych pozycji z obszernej karty w Ronzoni.

W Parmie udaliśmy się też oczywiście na zakupy w celu nabycia prosciutto i parmiggiano-reggiano. Miła obsługa i duża oferta odwiedzonego przez nas sklepu Rastellli przy ulicy via Copelli sprawiły, że wyszliśmy dodatkowo z winem, salami, makaronem i innym smakołykami. A uwierzcie i tak żałowałam, że nie kupiłam więcej.Parma - sklep Rastelli - wiszące szynki Parma - sklep Rastelli - tuńczyk Parma - sklep Rastelli - widok ogólny Parma - sklep Rastelli - sznki w oknie Parma - sklep Rastelli - kiełbasy

I to już koniec naszej włoskiej przygody. Z pewnością musimy kiedyś wrócić i na Sycylię i do Bolonii bo niedosyt pozostał. Musimy tylko pozbyć się kilku kilogramów aby móc bezkarnie spróbować wszystkich przysmaków.

Bolonia - targ - ananasy Bolonia - sklep - prosciutto Bolonia - targ Bolonia - targ - cebula Bolonia - targ - bób Bolonia - targ - mięsoDSC_0461 DSC_0464Parma - sklep Rastelli - warzywa Parma - sklep Rastelli - ser - zbliżenie