Chleba i ziemniaków! czyli Pastrami Deli (wcześniej: Food & People by Pastrami Deli)

Po kilku miesiącach dotarliśmy wreszcie do Food & People by Pastrami Deli. Na lunch mamy tam za daleko, a nigdy nie myśleliśmy o tym lokalu jako o miejscu na rozpoczęcie wieczoru. Choć kanapki z pastrami nieustannie kusiły i nęciły, i uśmiechały się apetycznie ze zdjęć na Facebooku. W końcu dotarliśmy. Jedno spojrzenie na menu i już wiedzieliśmy, że na kanapce się nie skończy…Kraków - Pastram Deli-Reuben

W Food & People przestrzeni jest dużo, można przyjść tu w większym gronie, bo „wspólnych stołów” nie brakuje. Można usiąść we dwójkę przy oknie i nie czuć się przytłoczonym wielkością stolika. Można wziąć dzieci, bo jest dla nich wydzielony kącik, pograć na klawiszach i obejrzeć mecz. No i oczywiście i przede wszystkim, można tu zjeść i wypić. Flagowy produkt lokalu czyli pastrami pojawia się tutaj w kilku wariantach: w kanapkach (klasyczny Reuben czy New York z 400g pastrami), ale tez w pierogach, w wersji z kiszonkami czy też w wersji hash. My zdecydowaliśmy się na Reubena (25 PLN) czyli kanapkę tradycyjnie podawaną z żytnim pieczywem, pastrami, kiszoną kapustą, serem i sosem rosyjskim. Nie mogliśmy też oprzeć się żeberkom w sosie BBQ na whisky (22 PLN) choć kusiły nas również policzki wołowe w borowikach. Na deser zamówiliśmy ucztę śledziową (19 PLN) czyli śledzie w burakach, pesto z jarmużu, tatar ze śledzia i śledź solo. Trochę zastanawialiśmy się gdzie to wszystko zmieścimy, ale wbrew obawom poszło nawet gładko. Choć to głównie zasługa Widelca. 😉Kraków - Pastram Deli-żebro na whisky

Zacznijmy od kanapki. Pastrami było jak zwykle świetne. Próbowałam go już wielokrotnie na różnych festiwalach kulinarnych i jego jakość jest niezaprzeczalna. Śmiało może równać się z pastrami z nowojorskich lokali. Niestety wciąż problemem jest chleb, bardzo przeciętny, który odbiera tej pozycji część charakteru. Dlatego wybierając miejsce na Reubena, następnym razem skieruję swe kroki raczej do Meat&Go, gdzie jest to chyba moja ulubiona pozycja. Podobnie w kategorii żeberka, choć samo mięso w Pastrami Deli przypadło nam do gustu. Zastanawia tylko wybór dodatków, a zwłaszcza pospolitych z chipsów z torebki. Gdyby zastąpione je takimi robionymi na miejscu lub choćby domowymi frytkami, które są w menu, pokusiłabym się do zamówienia tego dania po raz drugi.

Kraków - Pastram Deli-żebro na whisky z chipsami

Jako, że zaczęliśmy od dań ciepłych (nie zaznaczyliśmy co ma być przystawką, więc wszystko dostaliśmy na raz) śledzie przypadły na deser. Były to niestety jedne z słabszych śledzi jakie ostatnio jedliśmy. Pewnie dlatego, że jemy je głównie w domu, przyrządzone własnoręcznie lub przez którąś z szanownych mam. Najlepsze były te w wersji solo, ale po raz kolejny jedząc śledzia w lokalu gastronomicznym, miałam wrażenie, że były one zbyt krótko moczone i przez to zbyt słone. Nie pomogły nawet buraczki.

Kraków - Pastram Deli-uczta śledziowa

Tak sobie myślę, ze Food & People, to dobre miejsc na rozpoczęcie piątkowej lub sobotniej nocy. Można spożyć jakiś aperitif (choć prosecco mają słabe), coś zakąsić i udać się pląsać w miasto. Podobno tez nieźle sprawdzają się jako opcja na lunch. Może kiedyś jeszcze wpadniemy spróbować pastrami w innej konfiguracji. Ale nasze weekendowe szaleństwa będziemy jednak rozpoczynać w Meat&Go, z czego uczyniliśmy już zresztą naszą małą tradycję.

Kraków - Pastram Deli-sala

Kraków - Pastram Deli-napoje

Kraków - Pastram Deli- żeberka

Kraków - Pastram Deli- śledzie

Kraków - Pastram Deli- kanapka Reuben

Kraków - Pastram Deli- menu na ścianie

Kraków - Pastram Deli-wspólne stoły

Dwie osoby sowicie się najadły za 88 PLN.

Pastrami Deli, ul. Grzegórzecka 21, Kraków