Śniadanie z książką czyli Milkbar

Widelec musiał udać się do Warszawy i zostawił mnie samą. Postanowiłam więc w ten weekend wybrać się na samotne śniadanie gdzieś tuż przy Rynku Głównym, jako że moje późniejsze plany skupiały się wokół ulicy Długiej. Mój wybór padł na Milkbar przy ulicy Tomasza, na przeciwko La Petite France. Powodowały mną dwie kwestie. Po pierwsze właścicielem tego miejsca jest Tom, który wcześniej prowadził Nic Nowego na Krzyża, które uważałam za bardzo sympatyczny (i smaczny) lokal. Po drugie, mimo iż Milkbar istnieje już jakiś czas nie słyszałam żadnych opinii na jego temat. Postanowiłam więc sprawdzić sama.

Milkbar od ulicy

Kwadrans po dziewiątej byłam drugim klientem Milkbaru w tym dniu. Pierwszy już kończył swoje śniadanie. Wybór jest naprawdę spory, jajecznica, jajka sadzone, omlety, naleśniki, musli i panini. Każde śniadanie to wydatek od 10 PLN do 15 PLN. Wybór lunchowy jest trochę mniej obfity i podobno zmienia się w zależności od dnia.

Milkbar ulica Tomasza

Milkbar logo

Mimo że bardzo kusiły mnie jajka sadzone ze szpinakiem, grillowaną papryką i serkiem wiejskim, zdecydowałam się na panini z mozarellą, pomidorem i grillowaną cebulą. Biorąc pod uwagę wyzwania jakie czekały mnie tego dnia, mój organizm zdecydowanie potrzebował węglowodanów. Żałowałam, że nie ma ze mną Widelca bo wtedy moglibyśmy spróbować obu zestawów. Do śniadania zamówiłam białą kawę w kubku (7 PLN). Ale można też zamówić w filiżance jeśli tak wolicie. Ja na śniadanie potrzebuję dużą kawę.

Milkbar kawaKawa, jak to kawa zwykle bywa w Krakowie, była w porządku i nic więcej. Panini, za to mile mnie zaskoczyło swoją wielkością, a raczej ilością. Dostałam dwie spore chrupiące pszenne bułeczki panini wypełnione sałatą strzępiastą, pomidorem, mozarellą i grillowaną cebulką. Najbardziej z całej kanapki smakowała mi właśnie ta cebulka. Była pyszna i nadawała wyraz całej kanapce w przeciwieństwie do raczej zimowych pomidorów.

Milkbar panini z mozarella

Chętnie również pozbyłabym się z panini sałaty i zjadła je na ciepło. Szkoda, że nie oferują takiej możliwości. Przydałaby się też serwetka do wytarcia ust po posiłku. Ot drobiażdżek.
Podsumowując, śniadanie w Milkbarze mi smakowało. Chętnie spróbowałabym ich innych zestawów jaki i dań lunchowych. Czytałam gdzieś negatywne opinie dotyczące obsługi w tym miejscu, ale w moim przypadku obsługa była miła i nie narzucająca się. Jak dla mnie w sam raz. Może nie jest tanio, ale w końcu lokal znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Rynku Głównego. Ja z przyjemnością spędzę tam kolejny zimowy poranek z książką.

Milkbar panorama lokalu

Jedna osoba spędziła miłe i smaczne pół godziny z książką w cenie 20 PLN.

Milkbar Tomasza Menu, Reviews, Photos, Location and Info - Zomato

Milkbar, ul. Tomasza 24, Kraków