W poszukiwaniu wiosennych smaków czyli Festyn Wiosenny na Małym Rynku

Trzeba przyznać, że nazwę wybrali sobie organizatorzy trochę niefortunną, bo choć niedziela była słoneczna, to raczej mroźna, a w całym Krakowie leżało jeszcze dużo śniegu.  Na  Małym Rynku wiosny też było niewiele. Trochę kolorów wnosiło stoisko z koszykami (w końcu Wielkanoc tuż, tuż), ale poza tym było zimowo, z grzanym winem i nieodłącznym grillem, przy którym kłębiły się największe tłumy.Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - grzane wino Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - koszyki Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - wiszące koszyki

Na festynie można było znaleźć kram z azjatyckimi figurkami, marynarza sprzedającego orły (?), stoisko ze świecami i kowala. Tradycyjny pejzaż krakowskich jarmarków organizowanych z przeróżnych okazji. Jak to w Krakowie bywa, na tego typu imprezie stoisko może wystawić praktycznie każdy, jeśli tylko uiści stosowną opłatę.Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - kowal Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - świece Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - rękodziełoJeśli chodzi o kulinarną stronę festynu to było tak sobie. Wędliny z Litwy pojawiają się u nas regularnie, są smaczne i chętnie kupuję je od czasu do czasu. Najbardziej smakują mi kabanosy. Tym razem jednak zaskoczyło mnie to, że podsuszaną szynkę z Litwy panie reklamowały jako… szynkę parmeńską. Na stoisku z wędlinami z Podhala skusiliśmy się na kiełbasę z barana (8 PLN za laskę kiełbasy). Próbowaliśmy, jest smaczna, posmak baraniny jest delikatny, ale jadaliśmy już dużo lepsze kiełbasy z baraniny. Na stoisku obok można było kupić kiełbasę na przykład z jelenia.

Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - polskie wędliny Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - chleb Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - szynka Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - stoisko litewskie Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - kabanosy

Stoisk z serami też nie było zbyt wiele. Wypatrzyliśmy sery z Podhala (które jednak wolimy kupować na Podhalu w znajomych bacówkach), sery holenderskie i mało zachęcające stoisko z serami, którego obsługa umilała sobie czas paląc jednego papierosa za drugim. Z zakupem serów postanowiliśmy poczekać do Tour de Fromage, który rozpocznie się na Małym Rynku już 21.03.2013.Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - holenderskie sery Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - oscypki

Na Festynie można było też przekąsić śledzia albo spróbować holenderskich przysmaków (między innym wafli miodowych). Jak już jednak wspominałam krakowianie preferowali „tradycyjnego” krakowskiego grilla.

Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - holenderskie łakocie Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - rybyZ win, spotkaliśmy tylko słowackie, prezentowane w ogromnym białym namiocie, którego przestrzeń nie za bardzo wiedziano jak wykorzystać. Wyglądało to jak by całe zapasy były już wyprzedane i sprzedawano ostanie butelki. Może rzeczywiście krakowianie wykupili wszystkie wina w poprzednie dni?

Miejmy nadzieję, że wraz z nadejściem prawdziwej wiosny, Kraków rozkwitnie nie tylko w parkach, ale i kulinarnie.

Kraków - Festyn Wiosenny Mały Rynek - słowackie wina